Data: 2001-03-21 07:55:34
Temat: Re: Milosc jest szukaniem samego siebie
Od: <z...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Damian wrote:
> Kiedy sie kocha mozna kochac dwojako:
Ech... mow za siebie ;)))
> 1. Kocha sie w kims to co sie w sobie nie akceptuje, swaja ciemna strone
> wraz z tym co sie nie docenia - milosc wtedy jest nieprzewidywalna
> 2. Kocha sie w kims to czego sie wg. wlasnej oceny mie ma - a poniewaz kazdy
> ma wszystko, wiec taka milosc znowu wynika z nieznajomosci siebie
Wydaje mi sie, ze wiem o co Ci chodzi, ale ujalbym to troche inaczej:
Kazdy szuka szczescia (ktorej IMO forma jest milosc) na zewnatrz siebie. A
poniewaz _zawsze_ mozemy utracic to, co jest poza nami, nasze szczescie
(milosc) jest nietrwale i zagrozone.
Jezeli natomiast uda sie nam odnalezc szczescie (milosc) w nas, to IMO nikt nam
go nie odbierze i nie bedzie ono nigdy zagozone - bedziemy trwale szczesliwi.
> Z tego wynika ze taka milosc jest niepotrzebna bo kiedy sie pozna samego
> siebie wtedy nie bedzie sie uzalezniac od innych lecz co najwyzej dawac.
Nie zgadzam sie z Twoim rozumieniem milosci. IMO milosc jest potrzebna, bo
kiedy znajdzisz ja w sobie, to wtedy mozesz dopiero dawac z siebie!
Czym jest milosc jak nie gotowoscia dawanie siebie innym za "darmo"?
I nie ma w Tobie leku przed dawaniem, miloscia, szczesciem ani przed innymi
ludzmi - bo nie jestes od nikogo uzalezniony - IMO jestes wolny.
> pozdrawiam Damian
pozdrawiam :)
--
Zelig9
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|