Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.ipartners.pl!not-for-mail
From: Joanna <r...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Milosc jest szukaniem samego siebie
Date: Thu, 22 Mar 2001 17:11:55 +0100
Organization: Internet Partners
Lines: 42
Message-ID: <B6DFE2DB.731C%rewaj@poczta.onet.pl>
References: <997na4$spd$1@korweta.task.gda.pl>
<3...@n...onet.pl> <99a1ac$h9b$1@news.tpi.pl>
<99ajhe$9ct$2@korweta.task.gda.pl> <99cl82$ihe$1@news.tpi.pl>
<99clk1$k3n$1@news.tpi.pl> <99d1q6$arc$1@news.tpi.pl>
<99d207$bee$1@news.tpi.pl> <99d2pn$e4m$1@news.tpi.pl>
<99d7b7$l6$2@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 217.8.166.60
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="US-ASCII"
Content-Transfer-Encoding: 7bit
X-Trace: news2.ipartners.pl 985277540 14812 217.8.166.60 (22 Mar 2001 16:12:20 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 22 Mar 2001 16:12:20 GMT
User-Agent: Microsoft-Outlook-Express-Macintosh-Edition/5.02.2022
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:77780
Ukryj nagłówki
in article 99d7b7$l6$...@n...tpi.pl, cbnet at c...@w...pl=NOSPAM= wrote on
22-03-01 16:51:
>> Ale moze przejsc w moj wiekszy strach przed odrzuceniem,
>> wieksza moja niesmialosc, i to jest niejako zle,
>> tylko...
>> nie jest zle, ze sie boje, tylko zle jest to,
>> ze nie zauwazam dobrej strony tego
>> co sie stalo i nie wyciagam wnioskow
>> ...mniej wiecej...
>> Zgoda?
>
> No wlasnie, tylko dlaczego odrzucenie/rozstanie jest dla Ciebie
> tak bardzo 'zalamujace'/stresujace na przyszlosc?
>
> Powiedzmy tak: w koncu spotykasz jakas cudowna istote
> i gdyby nie poprzednie 'kosze'/zawirowania/nieporozumienia
> to nie byloby tak wspaniale wlasnie z ta istota. Zgodzisz sie?
>
> Wiec _po_co_ sie martwic na wyrost (na przyszlosc) 'biezacym'
> niepowodzeniem skoro jest ono i tak _nieodzownym_ konstruktorem
> Twojego 'lokalnego srodowiska' w przyszlosci?
>
> O to mi chodzilo. :)
>
> Czarek
Mam wrazenie, ze zaraz wylejemy dziecko z kapiela.
Owszem - straty, rozstania etc. sa potrzebne, zeby dac miejsce
czemus nowemu. Ale to nie oznacza, ze strate trzeba przywitac
z promiennym usmiechem. Bo jednak trzeba ja przebolec. Do konca. Inaczej
nie przyjdzie nic nowego, tylko to samo w innym przebraniu.
Wspolczesna kultura lubi powierzchowny usmiech. Nic nie boli, mozna ciac?
Polecam ksiazke "Inteligentne emocje", gdzie takie algorytmy sa dosyc
sugestywnie pokazane. Jest kilka sposobow przezycia straty. Jeden z nich to
prawdziwa zaloba - przejscie przez tunel i odrodzenie. Inny to ironiczne
"Nic sie nie stalo, jutro bedzie lepiej".
Nie mowie, ze masochistycznie nalezy cierpiec, ale do czegos ten smutek w
zyciu jest nam potrzebny.
Joanna
|