Data: 2007-10-25 17:04:15
Temat: Re: Mleczko cielęce po prowansalsku?
Od: "Grzegorz" <l...@r...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Może to będzie Ci odpowiadać. Pochodzi z książki "le Carnet d'Anna"
> Eduarda de Pomiane, którą, wg. autora czy też redaktora, stanowią
> przepisy zebrane przez prostą pomoc domową, sierotę i półanalfabetkę, w
> Paryżu chyba w początku XX wieku.
>
> Grasicę gotować 10 minut we wrzącej wodzie osolonej z łyżeczką octu
> winnego. Wodę wylać, grasicę odcedzić. W odpowiednim garnku rozgrząć
> 50g. masła z dodatkiem 80 g. wędzonej, pokrojonej słoniny. W tym
> obsanżyć grasicę na złocisty kolor. Dodać dwie posiekane cebule i 4
> marchewki w plasterkach. Delikatnie posolić. Pozwolić aby nabrały koloru
> na ogniu. Dać szklaneczkę wytrawnego, białego wina.
> Dusić na małym ogniu, pod przykryciem ok. godziny. Dodać szklaneczkę
> madery, mały kieliszek dobrego szampana i trochę ekstraktu wywaru z
> mięsa. Gotować pięć minut. Sprawdzić, czy dosyć słone. Warzywa
> przetrzeć na sos przez drobne sito. Grasicę podawać polaną sosem.
> Autorka, tytułowa Anna dodaje komentarz, że osobiście nie daje ekstraktu
> mięsnego i nie przeciera przez sito.
>
> Władysław
>
Bardzo dziękuję; ogromnie zachęcające, a kompozycja trudności i wystawności jest
- jak dla mnie - idealna.
Chyba zastosuję się do sugestii Anny.
Pozdrawiam - Grzegorz
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|