Data: 2011-09-22 10:58:32
Temat: Re: Mleczny falsyfikat.
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-09-22 12:22, Agnieszka pisze:
>
> Jak wynika z najnowszego raportu "Education at a Glance 2011" OECD,
> organizacji zrzeszającej 34 najlepiej rozwinięte gospodarki świata,
> polscy nauczyciele pracują najkrócej na świecie - informuje "Dziennik
> Gazeta Prawna".
>
>
> Rocznie spędzają oni przy tablicy 489 godzin. Daje to dziennie
> zegarowo 2 godziny i 42 minuty. Średnia dla krajów UE to 779 godzin
> czyli blisko pięć godzin dziennie. Natomiast w USA nauczyciele pracują
> 1100 godzin rocznie.
>
> No, jak się ma TAAAKI etat, to faktycznie nie ma o czym mówić.
> Zwłaszcza o zaangażowaniu w wykonywaną pracę.
Generalnie zgoda. Trzeba by doprecyzować jeszcze przynajmniej jedną
kwestię - co wchodzi w skład wymiaru czasu pracy nauczycieli w Europie i
USA? Bo być może nie liczą się wyłącznie godziny dydaktyczne.
Nie wyobrażam sobie, żeby nauczyciel przez 8 godzin dziennie prowadził
lekcje, bo to jest naprawdę wyczerpujące. Natomiast uważam, że powinien
pracować na terenie szkoły (w normalnie ewidencjonowanym czasie pracy) 8
godzin dziennie, jak każdy inny człowiek. Z tego niech ma te 20 godzin
przy tzw. tablicy, a resztę niech poświęca na przygotowywanie się do
lekcji, sprawdzanie testów, konsultacje dla uczniów i rodziców, rady
pedagogiczne, kółka zainteresowań itd. - krótko mówiąc niech pozostaje w
tym czasie do dyspozycji uczniów i szkoły. Urlop też jak inni, a resztę
wakacji powinien spędzać w szkole organizując uczniom czas wolny albo
przynajmniej zapewniając im opiekę (bo niby dlaczego nauczyciel może
sobie podwójnie wtedy zarabiać - jedną pensję dostaje za wakacje z
budżetu, a drugą za wyjazdy np. na obozy od biur turystycznych).
W takim rytmie pracy nie byłoby możliwości, żeby nauczyciele pracowali
na kilku etatach. Oczywiście powinni być też za to odpowiednio
wynagradzani. Warto by NB porównać, jak ma się średnia pensja
nauczycieli do średniej krajowej w badanych krajach i w Polsce.
Ewa
|