Data: 2017-09-12 02:56:45
Temat: Re: Modlitwa nie jest rezultatem wiary a rezultatem zwątpienia
Od: j...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu wtorek, 12 września 2017 02:07:33 UTC+2 użytkownik j...@o...pl napisał:
> W dniu wtorek, 5 września 2017 08:07:25 UTC+2 użytkownik m...@g...com
napisał:
> > W dniu piątek, 14 lipca 2017 07:51:36 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:
> > > Taką podrzucam refleksję do przemyślenia:
> > >
> > > Modlitwa jest rezultatem zwątpienia w Boga...
> > >
> > > Nie jest wynikiem wiary w Boga!
> > >
> > > Gdybyś rzeczywiście wierzył w to, że Bóg nad Tobą czuwa i szczerze wierzył
> > > w jego plany nie czułbyś potrzeby modlić się do niego !
> >
> > Jeśli rozumiesz "modlitwę" wyłącznie jako "proszenie się o coś" to mógłbyś mieć
rację. Ale chyba z własnym ojcem i matką w ogóle rozmawiałeś w zyciu o czymkolwiek
innym poza "proszeniem się" o coś? ;P
>
> w ogole proszenie o cos Boga, to nie jest takie ot sobie hop!
> o wiele spraw, jesli jakos to czujesz, calkiem nie mozna poporosic.
> znaczy, niby mozna, ale w stanie, w ktorym mozesz poprosic
> i miec pewnosc, ze jest to w porzadku, nie poprosisz o wiele spraw.
> bo po prostu, nawet nie to, ze nie wypada, ale byloby malo uczciwe.
> ojejku, np. Boga nie prosi sie o pieniadze (no chyba, ze ktos jest w skrajnej
> nedzy, to byc moze), ani o jakies tam materializmy. nawet o deszcz,
> na pewnym poziomie swiadomosci, choc mozna wyrazic takie pragnienie
> (zreszta deszczem to chyba na codzien steruje ktos inny - wiem,
> ze to glupie i malo zrozumiale, ale najbardziej prawdopodobne),
> jednak pamietajac o tym, ze deszcz tu najprawdopodobniej odbije sie
> brakiem go gdzie indziej - slowem twoja wola, twoj wybor.
> jA OSOBISCIE uwazam, ze bardzo trzeba starac sie unikac wystosowywania
> takich prosb.
>
> po prostu nie mozna za bardzo w naturze mieszac, bo po to nam Bog
> ja dal, zeby byla naturalna.
> zreszta podobnie, jak Dobroc.
>
> pozdrawiam,
> jacek
zeby mozse bylo jasniej.
masz prace niedokonczona. widzisz, ze nadchodzi deszcz.
prosisz wowczas, zeby nie padal. Bog, czy ktos tam inny,
powstrzymuje go na pol godziny. i jest to wlasciwe.
jednak, jesli tobie pasuje, zeby przez powiedzmy dwa dni
byl albo nie byl deszcz, i jesli prosisz o to Boga,
to cos nie tak.
poza tym zauwaz, ze jesli on pol godziny wczesniej spadnie lub
nie spadnie, zaden uszczerbek w okolicy i innych uprawach,
ale jesli przez dwa dni spadnie lub nie spadnie, to dla ciebie
tylko jest to na reke, a dla tych, co maja inne uprawy, juz tak nie jest.
jakbyscie mysleli, ze jesli susza w calym kraju, to tez mozna
prosic o deszcz, to pomyslcie o tych innych krajach, w ktorych
deszczu wowczas mniej spadnie. mozecie oczywiscie pomyslec,
ze wowczas uchroni sie je przed powodzia, a u was zbiory
beda dobre, ale tak nie jest. deszcz pada naturalnie, a wy przeciez
nie myslicie naturalnie; gdybyscie mysleli, ze chcemy owe hipotetyczne
kraje uchronic przed powodzia, to byloby i naturalne, i boskie.
czy w prosbie o deszcz kiedykolwiek tak mysleliscie?
ksieza.
jacek
(przepraszam Boze. nie wiem po co to napisalem)
|