Data: 2002-03-06 18:26:53
Temat: Re: Moja zona odchodzi, jak walczyc
Od: "Edycia" <e...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"mka" <k...@i...pl> :
> Wczoraj powiedziala mi, ze ze mna zostaje. Obawia sie o moje zdrowie. Robi
to z litosci nie z milosci.
To dobrze. Moze tak powiedziala, ale nie sadze, zeby tak bylo.
Mnie tez los postawil w takiej sytuacji, jak Twoja zone, ale zakochalam sie
naprawde i nawet na mysl mi nie przeszlo, zebym zostala z ex mezem z
litosci. On prosil, grozil, obiecywal,
ale jak grochem o sciane.
Rzucilabym wszystko, byleby byc z moim obecnym mezem. Wiec wiem, co pisze.
:)
Chce powiedziec, ze gdyby ona byla przekonana, ze to milosc, ze on jest tym
wlasnie, na ktorego czekala, ze Ciebie juz nie chce definitywnnie, ze nie
macie szans na wspolne zycie, nie zostalaby! Uwierz w to. Starajcie sie.
Mozliwe, ze zwatpila tylko na troche.
--
Pozdrawiam,
Edycia
|