Data: 2002-03-06 17:01:20
Temat: Re: Moja zona odchodzi, jak walczyc (69)
Od: "Iwonka" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "mka" <k...@i...pl> napisał w wiadomości
news:20020306150136.725EDDB072@poczta.interia.pl...
> A jesli to nie jest zuroczenie, tylko milosc.
> Wczoraj powiedziala mi, ze ze mna zostaje. Obawia sie o moje zdrowie. Robi to z
litosci nie z milosci.
> Wyciagnie do mnie reke.
moim zdaniem wiec, tak naprawde boi sie odejscia
od ciebie stad zostala. gdyby byla gleboko przekonana
o "milosci" do tego faceta a o "niemilosci" do ciebie
zostawila by wasz zwiazek.
> Mamy czas proby. Czy ja i ona to wytrzymamy?
wytrzymacie. nie bedzie latwo, szczegolnie dla ciebie
bo z jednej strony bedziesz mial w sercu zadre ale z drugiej
nie bedziesz chcial jej za bardzo oskarzac, zeby nie psuc
stosunkow. powiedz jej, jak bardzo cie skrzywdzila i niech
przynajmniej to wie, ale powiedz tez ze mimo to, chcesz
sprobowac, mimo ciezkich chwil jakie macie przed soba.
nie udawajcie, ze sie nic nie stalo!!! badzcie
tego swiadomi i na nowo zbudujcie swoj zwiazek. to bedzie
juz inny zwiazek anizeli byl i to musicie wiedziec,
potraktujcie to jak poczatek nowego malzenstwa. tylko tak
sie uda.
trzymaj sie!! zycze duzo wytrwalosci.
iwon(k)a
|