Data: 2001-10-23 08:44:21
Temat: Re: Moje życie...
Od: <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Ja już chyba znalazłam - rzucam robotę. Przejdę na utrzymanie męża.
> Zostanę w
> > końcu psychologiem.
>
> Jesteś nim Kohol... posiadanie dyplomu to etykietka... a imho jak pamietasz
> z naszego spotkania w wawce, psychologiem sie jest , a nie - bywa....
: )
Właśnie chodzi mi o pełnoprawne używanie tego "mgr psychologii" : )
> Zajmę się domem - mus to mus.
>
> czy wybór czy przymus?
To jest tak: widzę, że jest brudno. Nie dam rady egzystować w bałaganie. No to
posprzątam. Czy to wybór mój czy przymus wewnętrzny - nie mam pojęcia ; )
Lubię robić "czysto".
> > W końcu wolność.
>
> czy ironie, smutek w tobie czuję?...
Mam dziś trudną rozmowę - wymawiam pracę. Nienawidziłam jej.
> Tak Koholku... ktoś ma ochotę... ja.
http://kohol.blog.pl : )
Nabijesz mi licznik
Pozdrawiam
kohol
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|