Data: 2005-08-06 18:01:20
Temat: Re: Moje życie
Od: "Cien" <s...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W news:5mp9f152pgkj3tqse58924rvr1ua89bd0f@4ax.com Saliconte napisał(a):
> Dystans to bardzo dobra rzecz i problem jego przełamywania
> wystepujacy tez w normalnie zawieranych relacjach,
Zgadza się, ale jest zachowana odpowiednia kolejność. Nawet jeśli szybkość
przełamywania pewnych barier jest niesamowita, to ta kolejność jest
zachowana. W przypadku spotkania ludzi, którzy znają się od dawna, jednak
wyłącznie w sieci (+ ewentualnie telefon - tutaj przynajmniej poznajemy głos)
kolejność jest zaburzona. Wydaje mi się, że jest tym trudniej im dłużej
(lepiej) osoby poznawały się w sieci.
> trzeba tylko pamietac zeby z pozycji wykreowanego ideału
> nie spadac do poziomu byle kogo.
Nie miałem na myśli kreowania 'siebie', ale idealizowania drugiej osoby -
rozmówcy. Podobny efekt wg mnie występuje gdy tylko jedna strona chce
zakończyć związek. Gdy odchodzi pozostawia stronie porzuconej sporo miejsca
na jej idealizowanie. W efekcie poczucie straty jest jeszcze większe - boli
bardziej.
--
pozdrawiam
Cień
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|