Data: 2002-04-10 22:01:33
Temat: Re: Montignac, tycie
Od: "Roman" <h...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Anastazja <a...@p...fm> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...vogel.pl...
> Użytkownik "Octavija" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:a90miv$g0b$1@news.tpi.pl...
>
> > Witam,
> > Jestem od dwoch tygodni na diecie Montignaca...i niestety zamiast
chudnac
> > tyje. Wczytuje sie w jego ksiazke i robie wszystko zgodnie z jego
> zasadami,
> > ale mimo to widze ze tyje. Latwo jest zgubic 10 kg jak sie ma do
zrzucenia
> > 30 wystarczy jedno wiaderko mniej, ale ja chce schudnac maksymalnie 5
> kg...
> > (przy wzroscie 165 waze 60 kg) i ani rusz! Powoli sie zniechecam.
> > Pozdr, Octavija
>
> No to masz taki sam problem jak ja ;-). Jesteśmy tego samego wzrostu -165,
> rozpoczynając dietę Montignac'a ważyłam 54 kg. Chciałam zrzucić jedynie
4kg,
> które przybyły mi w efekcie leczenia ostatnio przebytej choroby, ale w
głów-
> nej mierze chodziło mi o odnalezienie zdrowego i odpowiedniego do swoich
> "upodobań smakowych", sposobu odżywiania się. Po lekturze Montignac'a jego
> "metoda" wydała mi się być b. odpowiednią, gdyż uwielbiam warzywa, sery,
> prawie nie jadam wyrobów z białej mąki... tak więc idealnie pasowałam do
> proponowanego przez autora sposobu. Stosowałam dietę Montignac'a przez
> okres 4 tygodni w efekcie czego ważę o 3 kg więcej i w żaden sposób nie
mogę
> się ich pozbyć :( Dokładnie stosowałam się do wszelkich wskazówek M., więc
> nie ma mowy o jakichś popełnionych przeze mnie błędach. Jedyne
wytłumaczenie
> przybranych kg, jakie przychodzi mi do głowy to fakt, że przed
rozpoczęciem
> diety tylko sporadycznie jadałam ziemniaki, białe pieczywo itp wyroby,
> a ogólnie spożywałam ok1800kcal dziennie. Całkowita rezygnacja z wyżej
> wymienionych produktów, która w diecie Montignac'a wydaje mi się odrywać
> kluczową rolę, w moim przypadku prawdopodobnie nie miała żadnego
znaczenia,
> a zwiększenie ilości spożywanego, choć "zalecanego" jedzenia, wprowadzenie
> czarnego pieczywa, spaghetti... spowodowało zupełnie odwrotny do
> zamierzonego skutek :(
> Nie wiem czy mam rację, powiedzcie, jeśli się mylę. I gdyby jeszcze,
któryś
> ze zwolenników Montignac'a mógł mi teraz powiedzieć, jak stracić te
> nadprogramowe kilogramy.... ;-))
>
> Pozdrawiam,
> Anastazja
>
>Anastazjo i Octavio - Nie mozna stosowac jednakowej diety dla ludzi ,
ktorzy roznią sie
zdecydowanie w jednej cesze - w grupie krwi. To przeciez w koncowym procesie
skladniki krwi
decyduja o dostarczeniu skladnikow KAZDEGO pozywienia do kazdej komorki
ciala.
A dokladnie to reakcja skladnikow danej grupy krwi ze specyficznymi
bialkami pozywienia tzw.
lektynami. Jezeli dieta nie jest zgodna , nie jest dopasowana do skladnikow
Twojej grupy krwi,
to lektyny sa rozpoznawane jako "obce".
W pierwszej kolejnosci traktowane sa jak intruzy i organizm traci sporo
energii na ich neutralizacje
poprzez aglutynacje ( zlepianie) i usunięcie. W praktyce powoduje to
zageszczenie krwi.
W ostatecznym razie , i najczesciej sie tak dzieje, lektyny te po
"zneutralizowaniu" sa odkladane
w tkance tluszczowej. Stad czesto biora sie zdziwienia, ze dwie osoby,
ktore jedza podobne potrawy
i ktore stosuja np diete cud np Monitgnac nie osiagaja jednakowych efektow.
Nie mozna tak szablonowo traktowac swojego organizmu, ktory ma JEDNĄ
okreslona grupe krwi
, i ktory podlegal ewolucji przez tysiace lat, dopasowujac sie poprzez krew
do nowych warunków zycia.
Pozdrawiam - Roman
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
|