Data: 2005-03-22 13:25:55
Temat: Re: Mydełko Clinique
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 3/22/2005 12:39 PM,Użytkownik Katarzyna Kulpa usiadł wygodnie i
napisał:
> ze sie tak z glupia frant zapytam, jakie zalety maja owe mydelka?
> roznia sie czyms od zwyklego mydla? :)
Otóż to, niech ktoś mi powie, czym to się różni od Białego Jelenia.
Pieni się tak samo, tak samo wysusza, tak samo, pardon, śmierdzi, nie
zauważyłam też, żeby jakoś szczególnie lepiej czyściło - sprawuje się
tak samo przyzwoicie. Mam żółte. To znaczy żółte-żółte, a nie
żółte-ciemnożółte :) Nie jest złe, jest dobre, ale dać za mydełko 50 zł,
a uzyskać to samo, co w przypadku Jelenia za 2 zł, to lekka, moim
zdaniem, przesada. Nie zauważyłam właściwości pryszczousuwalnych. Mnie
też niech ktoś oświeci, bo zaczynam się do Clinique ostro zrażać po
użyciu ich toniku, pożal się Boże, w którym jest chyba więcej spirutusu
niż w spirycie "oryginalnym" i tego legendarnego ddml, po którym
wyskoczyły mi pryszcze :)
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
|