Data: 2003-03-21 00:05:32
Temat: Re: Naciecie krocza
Od: Kaja <k...@B...poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Thu, 20 Mar 2003 23:43:13 +0100,"Mrowka" <m...@w...pl> napisał/a:
> Użytkownik "Kaja" <k...@B...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
> news:b5d85a$dk8$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> Thu, 20 Mar 2003 01:03:17 +0100,"Mrowka" <m...@w...pl> napisał/a:
> Sa teraz znieczulenia .....
Wiem,ale i tak już nie zamierzam mieć więcej dzieci.
Jestem już na innym etapie-bardziej wygodnickim ;-) :-)
Nigdy nie zapomnę pierwszego i ostatniego porodu (kazali mi wstrzymywać
bóle parte i dziecko się dusiło,owinęło w pępowinę,....bo byłam szósta w
kolejce do rodzenia na sali,potem zastrzyki w brzuch,(raptem znalazło się
przy mnie 9 osób),wyciągali dziecko kleszczami,ale ja i tak byłam już
prawie umierająca.Niech szpital mafii przy ul.Madalińskiego będzie
przeklęty...Mąż nie pomyślał o daniu im łapowki,potem już było za późno i
nie warto było...Dla mnie jest to pechowy szpital.
--
Z pozdrowieniami,
Kaja
GG 2390422
|