Dnia Thu, 12 Nov 2015 09:51:29 -0600, Pszemol napisał(a):

> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> news:ogagncqa0a7j.16oxokg8h72hc.dlg@40tude.net...
>>>>>> 1) odkręcam, zgniatam i zawsze ZAKRĘCAM - tylko wtedy nie wracają do
>>>>>> pierwotnego kształtu (wiesz, dlaczego, prawda?) i zakrętka nie
>>>>>> wystrzeli
>>>>>> nikomu w oko podczas utylizacji
>>>>>> 2) wyrzucam PUSTE butelki (wiesz, co to znaczy PUSTE, prawda?)
>>>>>> 3) profilaktycznie stosuję 200-litrowe wkłady foliowe do pojemnika, bo
>>>>>> zawsze może przyjść w gości jakiś Pszemol, który wyrzuci nieopróżnioną
>>>>>> i w dodatku odkręconą butelkę 3-]
>>>>>
>>>>> Fantastyczna jesteś - chciałbym Cię widzieć podczas opróżniania tych
>>>>> butelek, zwłaszcza po czymś gęstszym, np, miód lub mydło w płynie.
>>>>> No ale PUSTE znaczy PUSTE, prawda? :-)))) Masz dużo czasu.
>>>>
>>>> Miód mam swój - w szklanych słoikach, prawdziwy
>>>
>>> Pała z abstrakcyjnego myślenia. Nie ma tu znaczenia czy masz swój.
>>
>> Pała z logicznego myślenia, bo ma znaczenie, że mam PRAWDZIWY (tak jak
>> napisałam, doczytaj), który nie ścieka, tylko wybieram go łyżką aż do cna.
>> Opróżniony słoik płuczę (np herbatą, kompotem itp dla wykorzystania
>> resztek), po czym NIE wyrzucam go do śmieci, tylko ponownie wykorzystuję.
>
> Ty nawet nie wiesz co to jest abstrakcyjne myślenie, prawda? :-)

Nie. Jestem tylko po matematyce i informatyce. Noskont.

>
>>>> Prawda, jakie to proste? I eko!
>>>
>>> Proste i nie na temat. W moich przykładach miód czy płynne
>>> mydło nie było istotą problemu - to była tylko ilustracja
>>> procesu wyciekania płynów z butelki, który to proces nie jest
>>> kwantowany, płyn wycieka coraz wolniej, wolniej aż zostaje
>>> tylko pomoczona nim od środka butelka. Dotyczy to nie
>>> tylko gęstych płynów (użytych tu dla otwarcia zamknietej
>>> wyobraźni) ale wszystkich płynów, bo nawet woda czy płyny
>>> podobne do wody z butelki nie wyciekają nagle i zero-jedynkowo
>>> i po wrzuceniu do kubła coś tam wciąż ścieka powoli i wycieka.
>>
>> Powyższe deliberacje wynikają z braku myślenia - czyli przypadku,
>> kiedy się resztek tego "płynu" nie wypłukuje z butelki wodą,
>> tylko wyrzuca NIEopróżnioną.
>> W MOIM przypadku doskonale rozrzedzona wodą resztka,
>> o ile w ogóle jest, doskonale ścieka z butelki odwróconej
>> do góry dnem podczas ostatniego użycia lub zakręconej
>> i pozostawionej pionowo na jakiś czas do użycia później.
>
> Acha,

Aha.

> czyli znów podałaś niepełną informację.

Mądrej głowie dość dwie słowie.

>
> A wystarczyło napisać:
> - Odkręcam nakrętkę
> - wypłukuję butelkę
> - zostawiam do odcieknięcia
> - zgniatam, zakręcam
>
> Prawda, że proste? :-)

Jak wyżej.

>
>> Robię to rutynowo, we wszystkich używanych przeze
>> mnie przypadkach
>
> No ale skąd to mamy wiedzieć?
> Moja kryształowa kula jest w naprawie :-)

Jak wyżej.
--
XL
http://www.fronda.pl/a/humanizm-tez-ma-swoje-granice
,56445.html