Data: 2004-05-27 10:22:08
Temat: Re: Napady gniewy przy dziecku ...
Od: "Veronika" <v...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "redart" <r...@w...op.to.pl> napisał w wiadomości
news:c92nku$ijs$1@news.onet.pl...
> Z Kominkiem jest taki problem, że zbyt serio traktuje siebie
> w tym wszystkim i swoje zdanie.
Ty tak serio? Naprawdę?
Czy może Twoje pisanie nie jest do czytania, a do interpretowania na odwrót?
Jeśli rzeczywiście masz takie zdanie na temat Kominka, to ja już nie mam nic
więcej do napisania.
Jedyne co mogę na ten temat, to roześmiać się :-)
> Niewątpliwie odnajduję w Pani sporo cech mojej żony.
Twoja umiejętność oceniania innych ludzi budzi mój wielki podziw.
Postaraj się jeszcze, choć na chwilkę wyjść z siebie, stanąć obok i ocenić w
ten sam sposób siebie.
Oto klucz do rozwiązania problemów.
Oczekujesz gotowych rozwiązań: Co zrobić, żeby zmienić żonę? Co zrobić, żeby
zmienić teściową?
A pytanie moim zdaniem powinno brzmieć: Jak zrozumieć i spróbować zmienić
siebie?
Nie było moim celem obrażanie Ciebie. Szkoda, że tak to odebrałeś.
Zwyczajnie nie chcesz zrozumieć. Czytasz odpowiedzi na swoje 'flaki', nawet
nie starasz się zrozumieć, wycinasz tylko fragmenty mówiące o Tobie, takie
które sprawiają, że robisz się czerwony ze złości, a następnie czepiasz się
jednego zdania i nic nie jest w stanie Cię od niego oderwać. Reszta, ta
ważniejsza, ląduje w kaefie. To samo robisz w 'kłótniach' z żoną, wyzywając
ją jednocześnie od idiotek, używając wulgarnych słów i oceniając negatywnie
jej rodzinę.
Ty wciąż wiesz lepiej.
Już nie będę się 'wtrancać'. Niektórzy 'inni' też sobie darowali, jak widzę.
Bo to nic nie da.
Poradnia. Może. Pomoże.
V-V
P. S. W moim kaefie jest pusto. Dopuszczam, że ktoś może mieć inne zdanie
niż ja.
Skoro tak uważasz, to pewnie jestem taką beznadziejną i toksyczną idiotką
jak Twoja żona.
Jedno nas różni. Nie mam tak doskonałego i zdolnego męża jak ona.
|