Data: 2004-05-28 22:25:41
Temat: Re: Napady gniewy przy dziecku ...
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
news:2hn6ihFeb1s4U1@uni-berlin.de...
> I nie nabzdyczaj sie, bo nie ma czego. Tycztom kazdemu kiedys przywalil -
> taka juz jego uroda - ale tak w ogole, to on t e z (sic!:) da sie lubic.
Słusznie, redart, nie ma czego. Chociaż nieprawdą jest, że Tycztom
każdemu przywalił. Mnie na przykład oszczędził, a nie powinien, zważywszy
na to, czego mu jeszcze nie napisałem. Choćby tego, że wzbudza we mnie
bardzo ambiwalentne odczucia. Czasami pisze nieźle, czasami przywali
z grubej rury, niekiedy z głupiej sprawy robi sfinksową zagadkę. Tycztom,
nie mógłbyś nieco odrobinę częściej napisać wprost i bez niedomówień
o co Ci chodzi?
Redart - naprawdę Ci współczuję. Twojej żonie również. Twojej córeczce.
I Tycztomkowi współczuję, Pyzolowi, cbnet'owi, i wielu, wielu innym. Tyle
się o Was dowiedziałem niesamowitych rzeczy... Naprawdę mieliście
porąbane życie. A końca męczarni jakoś nie widać... Straszne.
Czy przemknęła Ci na przykład przez głowę myśl, że pójdziesz kiedyś
dokładnie w ślady tatusia? Te wszystkie problemy, które masz teraz
z córką, żoną, teściami, rodzicami będą tycim drobiazgiem, niewartym
uwagi wobec "problemu", jaki zafundujesz samemu sobie i całej rodzinie.
Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej.
I tym optymistycznym akcentem zakończę swoją pisaninę w tym wątku.
--
Sławek
|