Data: 2004-05-28 22:30:42
Temat: Re: Napady gniewy przy dziecku ...
Od: "redart" <r...@w...op.to.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tycztom" <t...@v...iem.pw.edu.pl> napisał w wiadomości
news:slrncbdo55.df3.tycztom@volt.iem.pw.edu.pl...
No i nie wiem, tycztom, co Ci tu powiedzieć ...
Tym razem (!) będę z Tobą szczery i nie podniosę kurtyny
w teatrze. Powiem prawdę :)
No więc, Tycz, wydaje Ci się, że mnie w coś złapałeś ...
Mógłbym tu dokładną i szczegółową analizę wykonać, ale nie chce
mi się :)
Z ważniejszych elementów tej analizy przytoczę tylko ostateczne tezy,
dowody i objaśnienia udostępnię tylko na specjalną prośbę.
Tezy:
1. Bardzo dobrze rozumiem Twoje intencje (i rozumiałem wcześniej, uwierzysz
? :)
2. Bardzo dobrze rozumiem metody, którymi się posługujesz
(znaczy się te skomplikowane intrygi, podrzucanie "nieprawdy"
w "przypadkowych" miejscach - w końcu robisz to nie pierwszy
raz, Tycz. To widać ! :)
3. Bardzo dziękuję za włożony wysiłek.
4. Mógłbym też powiedzieć coś o Tobie, ale .. to na wyjątkowo
specjalną prośbę :) Jawną i szczerą. Jeśli jesteś w stanie potraktować
mnie jak partnera - to proszę. Jeśli nie - oszczędź mi czasu, proszę
i nie zachęcaj ! Nie będę specjalnie dla Ciebie drugi raz grał
"rybki na haczyku w teatrzyku". To miało sens tylko ten jeden raz ...
No nie, nie mogę się powstrzymać: dam Ci hinta do przemyśleń:
Napisałeś:
"No wal, wal. Odszczekuj. Czekałem na to :)".
A pytanie: co w moich problemach mają do rzeczy Twoje oczekiwania ?
Z wielkim uśmiechem, Tycz !
Nie tylko kwiaty Ci się należą ... :)))
> P.S. Głowa do góry! :)
A jakże ! :)
|