Data: 2006-07-03 12:18:55
Temat: Re: Nazisci do parlamentu??
Od: "quasi-biolog" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
es_ <es_uomikim@ALA_MA_KOTA.pl> napisał(a):
> > Tak wiec nie widze sensu w zwalczniu
> > tej ideologii. Mozna sie zajmowac co najwyzej zarzewiami wyrastajacych na jej
> A ja widzę, bo tolerowanie takich zjawisk jest niemym przyzwoleniem na
> nie.
Jakich "zjawisk"? Ja ciagle mowie tylko o gloszeniu pogladow, nie o wcielaniu
niektorych z nich w zycie. Karania za czyny niepopelnione, jak orwelowskie
"myslozbrodnie", jakos mi sie kloci z idealami zachodniej demokracji.
> Jeśli oni będą mieli prawo propagować w sposób otwarty swoje
> poglądy, to łatwiej im będzie znajdować nowych członków
Pewnie tak.
> i może się
> kiedyś okazać, że urośli w siłę.
Jakos nie wierze w to, ze moga urosnac w sile, ktora mialaby jakiekolwiek
spoleczno-polityczne znaczenie. A wydumana, skrajnie asekuracyjna obawy, ze
tak teoretycznie moze sie stac, to jak dla mnie daleko za slaba przeslanak,
aby na jej podstawie gwalcic tak fundamentalna zasade jak demokratyczna
wolnosc wypowiedzi.
Zreszta, IMHO demokracja takze tym rozni sie od totalitaryzmow, ze powinna
uwzgledniac i godzic sie z mozliwoscia autodestrukcji - jesli demos uzna, ze
demokracja mu nie odpowiada i woli jakis inny system (chocby i nazistowski
totalitaryzm) to procedury demokratyczne powinny umozliwic mu pokojowe
wprowadzenie zmiany.
> Ludzie mają i zawsze mieli dużo różnych
> frustracji i lubili znajdować sobie kozły ofiarne.
Owszem, ale kanalizuja je w bardzo rozne sposoby, a nazistowski nacjonalizm i
ksenowfobia to jeden z rzadszych sposobow. O wiele czesciej preferuja po
prostu prymitywnych populistow-awanturnikow (np. Lepper) czy w miare
cywilizowana forme paranoi (np. PiS i jego "walka z Ukladem"), o kompletnym
wycofaniu sie zycia obywatelskiego i utracie zinteresowania polityka ("to Oni
sa zli, to Oni sa wszystkiemu winni, i wszyscy to tak naprawde Oni - wiec aja
ich pier...") nie wspominajac.
> > gruncie terroryzmow, tyle ze w tym celu nie trzeba zwalczac samej ideologii -
> > podobnie jak w walce z muzulmanskim terroryzmem nie trzeba atakowac Islamu.
> Kiepskie porównanie.
Wprost przeciwnie.
> Islam jako religia nie nakłania do terroryzmu i
> ludobójstwa.
Islam jako religia, w odroznieniu od rzymskokatolicyzmu, nie jest
scentralizowany i nie ma "Jedynej Slusznej" wykladni. Niektory interpretacje
Koranu dokonywane przez niektore Medresy czy niektorych Mullow faktycznie
nawoluja do "swietej wojny z niewiernymi" - i nie ma zadnych podstaw by
twierdzic, ze te interpretacje sa gorsze od innych.
pozdrawiam
quasi-biolog
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|