Data: 2005-12-09 11:15:09
Temat: Re: Nie moje dziecko w zwiazku...
Od: "Mirosław Stępiński" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:dn9nm9$crg$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Skoro naprawdę masz chęć na taki eksperyment, skoro w ogólne
> wspominasz o czymś w rodzaju "satysfakcji, że wyjdzie na Twoje" (no
> bo i co z tego, że wyjdzie, a co jeśli nie wyjdzie ?), to znaczy, że
> wyraźnie musi Cię boleć jakiś Twój własny błąd.
Teraz Ty dorabiasz mi niewypowiedziane słowa. Twierdzę, że życie uczy pokory
i w miarę postępu czasu maleje bezkompromisowość wygłaszanych sądów. Stąd
chęć zaobserwowania, czy w przypadku Szanownych Dyskutantów ta prawidłowość
będzie zachowana. Tylko tyle.
Żaden mój błąd mnie nie boli, ponieważ żadnego błędu związanego z tematem
dyskusji nie popełniłem.
> A żałosne (a
> przynajmniej bardzo zagadkowe) jest przekonywanie kogokolwiek, że
> taki sam błąd na pewno popełni. Jako żywo przypomina to postępowanie
> kobiet lekkich obyczajów, ciągnących w dół swoje nieco porządniejsze
> koleżanki.
Ubliżasz. Przyjrzyj się swojej radzie, jaką wygłosiłeś pod adresem
incjatorki wątku "dla równowagi zróbcie sobie własne". Czy to jest poważne?
--
Z wyrazami szacunku, Miro
http://www.soundtrade.pl
|