Data: 2005-01-29 11:08:45
Temat: Re: Nie rozumiem.
Od: gazebo <g...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
zielsko wrote:
>
> [...]
> >> Ale już poniżej piszesz że powinno się ratować. Czyli co ratować ale
> >> czasem nie? A ja się pytam dlaczego? Dlaczego raz dopuszczasz
> >> "ubezwłasnowolnienie" a potem nie?
> >
> > taka jest wlasnie roznica miedzy depresja spowodowana oblaniem matury
> > czy smiercia wlasnego dziecka a nieuleczalna choroba gdy utrzymujemy sie
> > na pograniczu zycia
>
> Możesz wyjaśnić?
juz pisalem o tym, to wlasnie (m.in.) ocenia lekarz
>
> [...]
> > nie rozumiem, kazdy sie moze powiesic i nic na to nie poradzisz, nie ma
> > to nic wspolnego z eutanazja czy ortotanazja
>
> Ale z tego co rozumiem każdego ratujemy ale choremu pomagamy?
nie specjalnie widze roznice miedzy tymi slowami, chyba, ze chodzi o
gwaltownosc zdarzenia jak ratowanie tonacego na przyklad
>
> [...]
> > i sa takie czynione, jesli jednak pacjent mowi stop nalezy te wole
> > uszanowac
>
> Ale matki która straciła dziecko już nie? A dlaczego?
nie powiedzialem, ze nie, moga byc dodatkowoe powody, o ktorych nie
wiem, ale na moje laickie oko byloby to spowodowane zalamaniem po
stracie jakiej doznala a nie nieuleczalna choroba czy sztucznym
podtrzymywaniem zycia
> [...]
> > nie bardzo wiem w czym
>
> Być może tu przebiega zasadnicza różnica w naszym myśleniu.
byc moze, jednak nie sadze abys przekonywal mnie o zakazie czy karaniu
za, jak to nizej okreslasz, 'eutanazje po cichu', twoje posty odbieram
jako propagowanie opieki paliatywnej oraz dotarcie z informacjami do jak
najszereszego grona ludzi, po prostu, jak pisalem gdzies wczesniej,
zawsze beda ludzie, ktorzy z roznych przyczyn wybiora alternatywne
rozwiazanie
> [...]
> > naturalna smierc mamy jak staruszek umiera (starosc, nie choroba) a pod
>
> Jeszcze jakieś pomysły?
moja prabacia umarla (znam z opowiadan) proszac zeby ja przykryc (na
fotelu) bo jest jej zimno, jak przestala prosic okazalo sie, ze juz nie
zyje, znajoma obudzila sie rano obok martwego malzonka, mysle, ze to tez
niezle rowiazanie gdybym mogl wybierac :)
> [...]
> > przepraszam, chyba nie czytam zbyt dokladnie bo nie wiem czy chcesz mi
> > cos przekazac ta deklaracja czy po prostu informujesz ta droga, ze
> > czlowiek nie musi umierac samotnie, zakladajac, ze spotka mnie cos
> > takiego, czego oczywiscie wykluczyc nie mozna
>
> Jedno i drugie, ale generalnie to się odnosiło do akapitu o dokonywaniu
> przez "lekarz z praktyka, doswiadczeniem," eutanazji po cichu. Inaczej. Ja
> odpowiadam tak: Warto jest wziąć pod uwagę dlaczego lekarze z
> doświadczeniem, praktyką, konsultanci krajowi piszą coś takiego i
> deklarują to na niemal każdej konferencji.
warto, zawsze warto sie zastanowic
--
Come In Number 51, Your Time Is Up
|