Data: 2003-10-09 00:05:17
Temat: Re: Nie wyszło :(
Od: "Lama" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Co robić, żeby człowiekowi wyszedł normalny naleśnik?
> -
> Pozdrawiam
>
> K
>
Witam,
Może i moje trzy grosze na coś się przydadzą, bo ze mną było podobnie: co
naleśnik, to tragedia. Wszyscy naokoło robili "na oko" i w natchnieniu, na
patelniach wszelakich, od teflonowych po żeliwne, w przeciągu i na drągu,
wychodziło im zawsze, a mnie nigdy. Wreszcie doszłam do wniosku, że ta
szwoleżerka to nie dla mnie, muszę znaleźć przepis, który mnie będzie wychodził
i trzymać się go jak, z przeproszeniem, rzep pisiego ogona. I znalazlam! W
świetnej książce "Kuchnia Neli" Anieli Rubinstein, żony "tego" Rubinsteina. A
oto i on:
1 szkanka mąki
1 szklanka mleka
3/4 szklanki gęstej śmietany.
1/4 łyżeczki soli
2 jajka
tłuszcz do smażenia (w książce jest to zmiękczone masło)
Zmiksować składniki, poczynając od mleka i śmietany, potem dodać mąkę i sól, na
końcu jajka, cały czas miksując. Gotowe ciasto odstawić na 30 minut.
Dalej zgodnie z tym, co wszyscy zgodnie twierdzą: patelnia mocno rozgrzana,
tłuszczu odrobina, ciasto wylewane na patelnię cieniutką warstwą (ok 1/4
szklanki na 1 naleśnik), kiedy powierzchnia robi się kremowa, a brzegi
zaczynają lekko odstawać (30-40 sek.), przewrócić na drugą stronę, najlepiej
szeroką, drewnianą łopatką i smażyć jeszcze chwilę, po czym zsunąć na talerz.
Przed każdym kolejnym naleśnikiem ciasto zamieszać.
Nie piszę tego, broń Boże, aby z kimkolwiek polemizować. Absolutnie nie
podważam zalet naleśników na wodzie mineralnej, piwie, drożdzach, z ubijaną
pianą, proszkiem, olejem itp. Na pewno wszystkie są super. Dla mnie,
niegdysiejszego naleśnikowego nieudacznika, powyższy przepis ma jedną
zasadniczą zaletę: mnie zawsze wychodzi, w przeciwieństwie do wszystkich
innych, więc się go trzymam kurczowo, głucha na pokusy eksperymentowania. To
znaczy, ograniczam eksperymentowanie do tego, co idzie w środek. Nota bene
identyczną recepturę znalazłam na znanej grupowiczom stronie Mniammniam, pod
nazwą "Naleśniki pani Neli", więc nie ja jedna spośród moich współczesnych ją
stosuję. Może tobie też wyjdzie?
Aha, patelnię do naleśników też mam tylko do tego i do innych celów jej nie
używam.
Pozdrawiam
Lama
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|