Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.nask.pl!new
s.nask.org.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-m
ail
From: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Niebezpieczne wkurwienie (na razie dla mnie tylko)
Date: Thu, 01 Jun 2006 05:48:33 +0200
Organization: zzz
Lines: 49
Message-ID: <e5lo4o$7g2$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <4...@4...com>
<e5k6kl$suo$1@nemesis.news.tpi.pl>
<1...@u...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: ckk100.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1149133786 7682 83.31.86.100 (1 Jun 2006 03:49:46 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 1 Jun 2006 03:49:46 +0000 (UTC)
User-Agent: Noworyta News Reader/2.9
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:345308
Ukryj nagłówki
eMMA; <1...@u...googlegroups.c
om> :
>
> Flyer napisał(a):
>
> > Problemem jest to, czy przyczyna przez nią zapodana, być może prawdziwa,
> > jest ta, dla której zerwała z Tobą.
>
> Jak dla mnie problemem jest jak się nie złościć...
;)) To jest prawdopodobnie problem "konstytucyjny" [dotyczący większości
sfer życia autora - złość nie bierze się znikąd, nie jest odosobniona
wyłącznie do jednego przypadku], więc temat - "jak się nie złościć", to
zadanie dla psychologa/psychiatry.
> Chodzi Ci o to,
> że dopiero po rozpoznaniu przyczyny złości można ją wyeliminować?
Sensownie i na dłuższy czas? Zaryzykuję - tak. Można się "na chwilę
uspokoić" lub znaleźć metodę "fizyczną" [np. liczenie, głodzenie,
ograniczenie snu, wychładzanie organizmu, zmęcznie fizyczne, skupienie
na jakiejś czynności - np. chodzeniu w szpilkach ;))] na
uspokojenie/odwrócenie uwagi/obniżenie zdolności emocjonalnych, ale to
metody, które po pewnym czasie obracają się przeciwko stosującemu.
Dodatkowo - powiedzmy, że w tej sytuacji przyczyną złości jest
ambiwalencja, likwidujesz ambiwalencję, likwidujesz problem autora.
> Ja znam przyczynę mojej złości (bardzo podobna do opisanej wyżej ;)
> ) a wcale nie zmienia to faktu, że się złoszczę i nie moge nad tym
> zapanować...
> Pisanie nie pomaga - tylko rozgrzebuje emocje :/
Pomaga, pod warunkiem, że idziesz w pisaniu "do przodu/na boki".
Zapytam z ciekawości - próbowałaś pisać, czy racjonalizujesz własny lęk
przed pisaniem/ujawnianiem emocji/znajowaniem odpowiedzi w ten sposób?
;)
> P.S. To mój pierwszy post - podejrzewam, że złamałam co najmniej
> połowę Netykiety :/ Poprawię się tylko wytknijcie mi błędy ;)
No nie wiem. Za dwa pifka przymknę oczy na oczywiste błędy, typu .... i
typu .... . O kardynalnych nie wspomnę, bo musiałbym sobie zażyczyć
zgrzewki pifka. :))
Flyer
--
gg: 9708346
|