Data: 2010-03-15 21:48:51
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL pisze:
> Dnia Mon, 15 Mar 2010 13:43:51 +0100, Ender napisał(a):
>
>> Po co jemu to w ogóle obiecywać?
>> Musisz? Wystarczy powiedzieć, że zobaczymy, żeby dziecko było świadome,
>> ze tata się będzie starał, ale może coś nie wypalić i żeby mogło się z
>> tym całkowicie bezboleśnie pogodzić.
>> Wtedy jak tata się nie pobawi, to dziecko nie odczuje żalu (nie ma
>> ryzyka), jak się pobawi, to będzie jemu miło, jednak nie 'zależni' się
>> od miłych doznań i sytuacji, których potem będzie wymagać płaczem,
>> histerią, tupaniem, kładzeniem się itp.
>
> Otóż to.
Moja mama mnie nauczyła, że obietnica jest święta. Żeby się waliło,
paliło obietnica się spełni. Nie spełniła się kilka razy, ale ja
wiedziałam doskonale, że ona zrobiła wszystko, żeby się ze zobowiązania
wywiązać i nie czułam żadnego żalu. Dlatego jestem się w stanie zgodzić
z Enderem. Nie obiecuj, jeśli wiesz, że możesz nie dotrzymać słowa.
--
Paulinka
|