Data: 2010-03-17 11:35:11
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: zażółcony <z...@g...on.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:hnq6ki$i5j$1@node2.news.atman.pl...
>Z psychologicznego punktu widzenia opowieści "czerwonego" są bardziej
> "chciałbym aby tak było" (mniemanologia) niż poprawny.
>
> Choć oczywiście lepiej nie robić nic niż sięgać do metod zmieniających
> dziecko w zahukanego robota, uwarunkowując je przy okazji na uciekanie
> się do agresji jako metody na właściwą komunikację z otoczeniem.
Czuję pewien obszar 'zgody' w stosunku do tego, co piszesz, a co np.
określiłeś jako "chciałbym aby tak było" - ma to sens, jeśli rozumieć to
tak:
"nie zawsze udaje mi się z dziecimi postąpić tak, jakbym chciał, żeby było
jak najlepiej".
Byłbym jednak wdzieczny, gdybyś trochę więcej powiedział, co 'NIE
jest w porządku' w tym co napisałem. Rozbiję na punkty, może będzie łatwiej:
1. metoda szokowa, 'kubeł zimnej wody' - to metoda 'na granicy', niby nie
robi
krzywdy, ale jest formą ataku, nawet fizycznego
2. Skuteczność powyższej metody jest oparta na odwołaniu się
do prymitywnych mechanizmów ('zamarcie')
3. Histeria niekoniecznie musi być szybko przerywana
4. Histeria dziecka bywa bardzo irytująca (może wywołać coś w rodzaju
"przeciw-histerii" u rodzica)
5. Dzieci mniejsze i większe miewają gorsze chwile, w których tracą
kontakt z rzeczywistością.
6. Prośba o wyjście dziecka do pokoju i uspokojenie się jest dobrą metodą
na histerię (o ile dziecko oczywiscie jest otwarte na takie minimum).
7. Za "histerią" bardzo często kryje się stłumiony i bardzo logiczny, w
odczuciu dziecka, powód. Warto spróbować go, jeśli siły są - wyciągnąć.
Pozwolić dziecku, by go wyartykułowało.
8. Metoda 'szokowa' zamraża/spycha przyczyny i nie uczy
"samoobserwacji w stanie kryzysu".
Bardzo grzecznie proszę o odrobinę uwagi i wypunkowanie swoich zastrzeżeń.
Bdę wdzięczny, jeśli przy niktórych punktach dasz 'OK', 'zgadzam się z
grubsza'
ub coś w tym stylu.
|