Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1943


« poprzedni wątek następny wątek »

381. Data: 2010-03-12 17:40:15

Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: medea <X...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

czerwony pisze:

> Znam to z autopsji na przykładzie siostry żony. Że tak powiem, chyba
> postanowiła oddać swojej mamie wszystko, co dostała z nawiązką.
> Gierki, jakie tu odchodzą, ilość stresu, jakąludzie przyjmują przy
> okazji każdego
> zjazdu na święta - jest dla mnie zdumiewająca ! A jakie akcje - że dostałam
> najmniej prezentów albo, że brzydkie, albo sceny zazdrości o to, że
> siostra dostaje
> od rodziców więcej ...

Czy ja dobrze pamiętam, że siostra Twojej żony jest psychologiem, czy
coś mylę? ;)

> Gdzieś ktoś podawał takie rozwiązanie na dzieci wpadajace w histerię
> - 'wyprowadzic z miejsca zbrodni'. Takoż i czasem trzeba z dorosłymi.
> Zwykła fizyka czasem działa niż wszelakie metody 'rozumienia' i 'miłości'.
> Czyli: jak się dorosły nie chce zmienić, to go trzeba wyprowadzić
> z miejsca zbrodni. W praktyce: od jakiegoś czasu urządzamy z żoną
> wigilię u siebie w domu. Na innym fizycznie gruncie. I jest o niebo
> lepiej. Tu my dyktujemy 'w co dziś gramy' a niektóre plansze do gier
> z innych domów nie przechodzą przez drzwi ;)

To jest dobry pomysł, ale napracować się trzeba (natyrać ;) ) przy tym
zdrowo.

> Przepraszam za abstrakcję, jak ktoś chce, to wyjaśnie dokładniej
> o co chodzi.

Możesz na jakimś przykładzie z tymi planszami.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


382. Data: 2010-03-12 19:16:55

Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 12 Mar 2010 00:31:02 +0100, Paulinka napisał(a):

> Całowałeś się kiedyś tak, żeby się rzęsami dotykać z partnerem celowo?
> Pewnie nie, a w tym tkwi szkopuł i przyjemność ze skrzydełek motyla.

Uhmmm, to Wy musicie mieć bardzo krótkie noski oboje :-D
--

Ikselka.//z wydatnym nosem

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


383. Data: 2010-03-12 19:19:14

Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 12 Mar 2010 00:34:25 +0100, medea napisał(a):

> Ender pisze:
>
>> O właśnie, na pewno musiałaś obserwować palaczy.
>> Palenie generalnie jest to mordowanie organizmu.
>> A weź z którymś pogadaj, to zbagatelizuje to lub zaprzeczy.
>> Nawet inteligentni ludzie.
>> Palacz dla ciebie będzie głupi, ze się truje, ale dla niego będzie ok i
>> sprawia sobie tylko przyjemność dymkiem.
>> To tak jak z twoją miłością - jeśli chodzi o zasadę nie dostrzegania.
>
> Hejże! Sama paliłam kilka lat, więc nie ze mną ta rozmowa.
>
>> I to nie wszystko jest miłość.
>
> OK. To przed pójściem spać jeszcze zadam Ci zadanie domowe - co to jest
> w takim razie miłość? ;)
>
> Ewa

Ty mu sama lepiej to KRÓTKO (hie, hie) napisz, skoro tak koniecznie chcesz,
aby się dowiedział; ostatnio zadajesz pytania jak stąd do Honolulu, kto by
się tam męczył, żeby taką pracę domową odrabiać.
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


384. Data: 2010-03-12 19:22:18

Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 12 Mar 2010 00:40:26 +0100, Ender napisał(a):

> No nie, tak nie, ale każdy ma jakieś swoje indywidualne oznaki czułości.
> Moja tż np jak śpi to koniecznie musi trzymać mnie za rękę.
> Nawet jak się kładę do niej po cichu nie budząc, to za moment przez sen
> mnie złapie. I tak całą noc. Ile razy się nie obrócę, to znowu po chwili
> ma moją rękę.
> Pojęcia nie mam jak to może być możliwe u śpiącej osoby, to jakieś s-f
> ale tak jest.

Ale nocośty, przecież nikt Ci w to nie uwierzy, jako i mnie nie uwierzono.
Ty sobie wyobrażasz, jak ci ludzie tutaj śpią? - pewnie na przeciwnych
krawędziach łóżka i nawet nie wiedzą, kiedy które się na bok przewraca, ani
czy w ogóle żyje ;-)
--

Ikselka.//trzymająca też i vice versa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


385. Data: 2010-03-12 19:29:37

Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: "Redart" <R...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "medea" <X...@p...fm> napisał w wiadomości
news:hnduec$9a1$1@atlantis.news.neostrada.pl...

>> z miejsca zbrodni. W praktyce: od jakiegoś czasu urządzamy z żoną
>> wigilię u siebie w domu. Na innym fizycznie gruncie. I jest o niebo
>> lepiej. Tu my dyktujemy 'w co dziś gramy' a niektóre plansze do gier
>> z innych domów nie przechodzą przez drzwi ;)
>
> To jest dobry pomysł, ale napracować się trzeba (natyrać ;) ) przy tym
> zdrowo.

Ale tam ... Teściowa robi jedzenie i przynosi. My tylko lokal - no,
w przybliżeniu.

A co do plansz itp. - nasze mózgi działają czasami bardzo prosto.
Wszystko mamy uporządkowane przestrzennie. Pojęcia 'bliskości'
czy "oddalania się" od siebie w związkach - świat emocjonalny pełen
jest naturalnych analogii do organizacji świata w fizycznej
przestrzeni. Dużo łatwiej zresztą np. o analogie świetlno-przestrzenne
niż np. czysto kolorystyczne. No ale to taka dygresja.
Zmierzając z powrotem: to, co widzimy w przestrzeni wokół siebie
ma wpływ na nasze emocje. Wyzwala w nas konkretne emocje, pomysły,
schematy myślenia, decyzje. Dalej: jeśli jakieś przykre sceny rodzinne
rozgrywają się od lat przy tym samym stole, w tym samym pokoju,
z tak samo ustawionym oknem i widokiem za nim, z telewizorem w tym samym
miejscu - to aż się prosi, żeby nasze emocje i oceny innych ludzi
siedzących na starych, stałych miejscach - ustawiły się także
w swoich stałych miejscach.
Więc dla odmiany zapraszasz grono rodzinne do mieszkania, które
stoi kilka kilometrów dalej, ma okna zupełnie w inną stronę,
inaczej pachnie, inaczej ustawiony stół wigilijny, inną akustykę.
Ba - ludzie krzątajacy się przy tym stole i wymieniajacy opłatkiem
muszą inaczej kluczyć wokół stołu, by na siebie nie wpadać ;)
I cała konfiguracja osobowo-miejscowa przy stole inna.
Takie coś nie sprzyja wchodzeniu w emocjonalne 'stare koleiny'.
Raczej uwalnia potrzebę wykorzystania potencjały tej nowości.

Najfajniejsze jest to, że przestrzeń działa 'subtelnie'. Nie
narzuca się.
Taka prosta rzecz: konflikty często rozgrywajace się w cisanych
mieszkanaich mają swoje stałe mapy (plansze). Pomieszczenia,
stołki, kanapki - maja swoje stałe znaczenie. Np. w dużym
pokoju się zaczyna pierwsze starcie i wybucha, potem zaczyna się
powoli rozwijać i wszyscy zaczynaję się snuć po korytarzach, a
w końcu niektórzy zamykają się w swoich pokoikach, by samotnie
finiszować z fochami. Zdarza się, że jest jeszcze rytuał 'po',
gdzie różne inne osoby otwierają (z charakterystycznym zgrzytem
- rzecz jasna) te drzwi, zagladają i przepraszają, pocieszają
itp itd.

A tu nagle - nie ma :) Nie ma tych wszystkich pomieszczeń,
stołków i zakamarków osobistej rozpaczy ;) Przecież mi się
szwagierka nie wpakuje do sypialni i nie rozwali z wielkim
fochem w mojej pościeli ;)

Nośnikiem wszelakich drastycznych gier jest intymność - niestety.
Zresztą tak działa to w skrajnym przykłądzie - w sektach: guru
manipuluje swoimi ofiarami m.in. poprzez tworzenie więzi intymnych.
Dlatego też te wszystkie domowe gierki są tak zabójcze i tak
bardzo nas bolą. No ale jest więc też wyjście - wyprowadzenie
z intymnego kontekstu. Czasem wręcz: odarcie z intymności.
W tym mieści się między innymi to, o czym było wcześniej
- nie pozwolenie, by obca osoba stroiła fochy w mojej sypialni ;)
czy nie pozwolenie na to, by ojciec/matka spotykał się z nami
głównie w cztery oczy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


386. Data: 2010-03-12 19:31:13

Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 12 Mar 2010 11:07:59 +0100, Vilar napisał(a):

> Pozostaje Ci chyba tylko zaciskać zęby w milczeniu.

Tak? - to naprawdę nie ma odpowiednich słów, aby się do matki odezwać jak
człowiek? jak syn?
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


387. Data: 2010-03-12 19:33:01

Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 12 Mar 2010 11:15:14 +0100, tren R napisał(a):

> a że obydwoje pracowaliśmy w
> tej samej firmie, to się wybraliśmy. rzecz tyczyła tego, że nie bardzo
> miałem ochotę odwiedzać teściową, a żona brała dzieci za kark i jechała
> beze mnie. wtedy, pamiętam, że ją opierniczył za tego typu wybory,

Żenada.
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


388. Data: 2010-03-12 19:41:59

Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: Qrczak <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2010-03-12 20:22, niebożę XL wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
> Dnia Fri, 12 Mar 2010 00:40:26 +0100, Ender napisał(a):
>
>> No nie, tak nie, ale każdy ma jakieś swoje indywidualne oznaki czułości.
>> Moja tż np jak śpi to koniecznie musi trzymać mnie za rękę.
>> Nawet jak się kładę do niej po cichu nie budząc, to za moment przez sen
>> mnie złapie. I tak całą noc. Ile razy się nie obrócę, to znowu po chwili
>> ma moją rękę.
>> Pojęcia nie mam jak to może być możliwe u śpiącej osoby, to jakieś s-f
>> ale tak jest.
>
> Ale nocośty, przecież nikt Ci w to nie uwierzy, jako i mnie nie uwierzono.
> Ty sobie wyobrażasz, jak ci ludzie tutaj śpią? - pewnie na przeciwnych
> krawędziach łóżka i nawet nie wiedzą, kiedy które się na bok przewraca, ani
> czy w ogóle żyje ;-)

Przez ścianę ciężko coś zobaczyć.

Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


389. Data: 2010-03-12 19:47:34

Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 12 Mar 2010 11:18:54 +0100, Vilar napisał(a):

> Tylko się cieszyć, że spotkałaś kogoś takiego..... (jak opisywanego
> spowiednika).

Byłam pod ogromnym wrażeniem, naprawdę. Spotykałam świetnych/dobrych
kapłanów już parę razy, ale żaden nie miał takiego daru cierpliwości i
chęci wniknicia w moją sytuacje oraz zdolności oceny i diagnozy
psychologicznej... Rozmawialiśmy ponad godzinę, w sąsiedztwie tworzyła się
już kolejka, bo wszystkie kon fesjonały były zajete, patrzono na mnie jak
na wielką grzesznicę, kiedy odchodziłam - no bo ileż to grzechów trzeba
mieć, aby je ponad godzinę wyjawiać ;-)


> Wolność od żalu to coś co pozwala nam lżej oddychać po prostu.

Zwłaszcza tak nagła, bo była ona jak olśnienie. Kiedy wyszłam, oślepiło
mnie słońce, świat miał niesamowicie ostre barwy, czego nie zauważałam
wchodząc - zaczęłąm się śmiać z tego, bo to było jak z opisu w kiepskiej
powieści, a takie realne i wyraziste ;-P


> I wiesz?
> Właśnie w takich momentach czuję, że Bóg się nami opiekuje.
> Kiedy dzieje się COŚ, co jest nam niezbędne po prostu, a czego nie
> potrafiliśmy nazwać, wyartykułować czując tylko gulę w żołądku. Tak moim
> zdaniem działa Bóg - daje nam wolność.

Ja to czuję odkąd byłam dzieckiem, opowiadałam tu o moim dziecięcym
"widzeniu" chyba? He he... :-)
Dlatego wiem, że chociaż robię wiele rzeczy źle w Jego Sprawie i
niekoniecznie się MU zasługuję, to On zna moje intencje i pozwoli mi kiedyś
zobaczyć swą twarz.

>
> Myślisz, ze to spotkanie można nazwać "przypadkiem"? Czy w ogóle cokolwiek
> dzieje się przypadkowo?

Ja od dawna już nie wierzę w przypadki. Tyle rzeczy przydarzyło mi się jak
ślepej kurze ziarno, dosłownie, budząc moje zdziwienie i zadumę, w tym
spotkanie w życiu właściwego człowieka już za pierwszym razem, także wiele
wiele innych spraw.
Dlatego co prawda gramy z MŚK w Totka, bo a nuż... no i głupio nie grać, bo
kiedy się nie gra, to się nie wygrywa... A tak naprawdę boimy się ew.
wygranej, bo wiemy, że Bóg nam przeznaczył i dał już poznać określoną pulę
szczęścia (i bez wygranej czujemy, że zbyt wielką jak na nasze zasługi) -
to, co nas spotyka pięknego od tylu lat niechybnie prysłoby, gdybyśmy
wygrali jakąs wielką forsę. Bo nigdy nie ma się wszystkiego - to ądra
nauka, pomagająca pogodnie godzić się ze stratami.
Mamy oboje takie przeświadczenie, ze nigdy nie wygramy i w sumie modlimy
się o to :-)

--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


390. Data: 2010-03-12 19:52:46

Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 12 Mar 2010 11:46:55 +0100, Vilar napisał(a):

> Widze to tak, że im więcej ma się zaufania do dzieci, tym wyrastają na
> bardziej samodzielne jednostki i tym bardziej dochodzi do iskrzenia/zatargów
> w pewnych sytuacjach.

Z mojego doświadczenia - tym mniej.

> Ale to chyba jedyna droga do wychowania człowieka "pelnego".

Owszem, zwyjątkiem zatargów. Nie byo tego z moimi dziećmi, włąśnie dzieki
zaufaniu. Była rozmowa, pytania, odpowiedzi, wszystkie siły w nie włożone
uczciwie, spokojnie i zawsze.

--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 30 ... 38 . [ 39 ] . 40 ... 50 ... 90 ... 195


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

SEKS W NIEBIE :o)
(.) Faszym a Natura
KLAMSTWO PRZEDWYBORCZE...
Wyrok.
Re: # siedlisko-śmierdlisko "mundrości" trolla Robakksa

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »