| « poprzedni wątek | następny wątek » |
861. Data: 2010-03-17 14:11:06
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.Ender pisze:
> To Ciebie najwyraźniej nie nauczyli.
> Coś mi się mocno popsułaś moja droga.
> Będę musiał chyba zrewidować swój stosunek do ciebie,
> skoro tak nachalnie nalegasz.
A rob sobie, co chcesz, mlody czlowieku. Wolna Twa wola!
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
862. Data: 2010-03-17 14:12:23
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.Spadaj żesz.
Twój czas jak na dziś minął.
Spróbuj może jutro, czy cuś. ;)
--
CB
Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości news:hnqn7b$8tk$16@inews.gazeta.pl...
A teraz sie skup: jakie Ty masz swoje ograniczenia, by tak wlasnie to
widziec?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
863. Data: 2010-03-17 14:12:53
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.cbnet pisze:
> Spadaj żesz.
> Twój czas jak na dziś minął.
>
> Spróbuj może jutro, czy cuś. ;)
Ty naprawde niezlym chamem jestes.
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
864. Data: 2010-03-17 14:14:38
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hnqm7o$jan$2@news.onet.pl...
> zażółcony pisze:
>>
>> Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
>> news:hnqk2c$ki7$1@node2.news.atman.pl...
>>
>>> Generalnie: im dziecko częściej głośno się śmieje tym lepiej, redi.
>>> Tym lepiej.
>>> Miej to po prostu na uwadze i powinno być OK. ;)
>> No zgodzę się, zgodzę ...
>> Ale wiesz - życie.
>> Sam byłem poddany pewnemu konkretnemu 'treningowi'
>> ubijającemu emocje, więc muszę pracować nad tym, żeby
>> samemu nie być zimnym ponurakiem.
>>
>> Tak się zastanawiam ...
>> Nie przypominam sobie, by moi rodzice się z czegoś razem śmiali.
>> Moje dzieciaki mają o tyle lepiej, że wiedzą, co to szalone tańce
>> całej rodzinki w ciasnej kuchni w rytm przypadkowej muzyki
>> w TV.
>
> Irracjonalne.
> Naprawdę chciałbyś takie postawy rodziców w swoim dzieciństwie?
Ech, Ender, szkoda gadać ;)
Szlacheckie, staranne wychowanie.
Nacisk na dobre maniery.
Precyzyjne 'kształcenie emocjonalne'.
Teksty w stylu: 'miłość matki ma się od urodzenia,
na miłość ojca trzeba zasłużyć'.
'Co dziecka nie zabije, to je wzmocni'
...
To wszystko jest głęboko do dupy - tyle Ci powiem.
Wychodzi z tego potem takie cuś:
'niezdolność do odraczania nagrody'
'nerwice i zachowania kompulsywne'
'niezdolność do budowania trwałych związków'
'zaburzenia dyssocjalne'
'psychopatia typu chłodnego lub histerycznego lub słaba wola lub ...'
'makiawelizm'
...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Osobowo%C5%9B%C4%87_dys
socjalna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
865. Data: 2010-03-17 14:16:42
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.Między wierszami czasem wiele widać, pani psychol-og. ;)
--
CB
Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości news:hnqngn$8tk$19@inews.gazeta.pl...
Jaki jasnowidz! Gdzies wyczytal o moich ambicjach?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
866. Data: 2010-03-17 14:20:01
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ykom0fwfh267.4vfaqgxgwft9$.dlg@40tude.net...
> No widzisz, a nasze dzieci miały/mają to często. Odkąd pamiętają. także
> identyczne stanowisko w spornych/trudnych/drażliwych sprawach wobec
> dzieci.
> Moze dlatego nie przyszedł im do głowy nigdy jakikolwiek bunt, po prostu
> wiedziały, że my oboje mamy rację i zyskiwały podstawę pod swoje zaufanie
> do nas..
Też się cieszę, że nie popełniałaś wielu błędów moich rodziców.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
867. Data: 2010-03-17 14:23:07
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.cbnet pisze:
> Między wierszami czasem wiele widać, pani psychol-og. ;)
Nie umiesz zyc bez latek. I bezpodstawne opinie kolorowych Ci imponuja.
A tak bez impertynencji, latek, nadmiernego uzywania wyobrazni, emotek i
innych takich umiesz sie wypowiedziec?
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
868. Data: 2010-03-17 14:23:49
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.Dnia Wed, 17 Mar 2010 14:29:57 +0100, Stalker napisał(a):
> XL wrote:
>
>>> Przepraszam, a czy ktoś ruszył dupkę, żeby jakoś jej pomóc?
>>
>> A jak sobie to wyobrażasz? - jako wspólne szarpanie dziecka?
>
> 1. Podchodzisz do matki i dyskretnie pytasz się czy możesz pomóc.
A ona mówi: tak, proszę wziąc moje dziecko na ręce i mi podać.
Po czym potem oskarża Cię o próbę porwania lub innego skrzywdzenia dziecka.
Jasne.
Albo po prostu załatwia sprawe krótkim "Sp... pan".
> 2. Jeśli wyrazi zainteresowanie mówisz jej co zamierzasz, jeśli się nie
> zgadza odchodzisz
J.w.
> 3. Jeśli się zgadza podchodzisz do malca i bardzo stanowczym tonem
> mówisz np. że nie powinien sie tak zachowywać i jeśli nie chce byc z
> mamą, to może iść z tobą i wyciagasz do niego rękę...
Aha - czyli przemoc psychiczna i fizyczna wobec obcego dziecka?
Dobre, dobre :->
No i w sam raz potem na argument do ew. oskarżenia.
Albo dla oberwania od ukrywajacego się moze przed trudną sytuacją gdzieś w
tłumie tatusia - miałby wreszcie okazję wykazania się tak, jak potrafi
najlepiej.
>
>> Poza tym nie jest wskazane, aby obcy go dotykali - jej ewentualne a
>> oczywiste pretensje byłyby uzasadnione. Poza tym ingerencja obcych osłabia
>> autorytet (tu jego resztki) rodzica.
>
> 4. Przypuszczam, że na takie dictum jak powyżej nie trzeba go wcale
> dotykać, za chwilę sam wstanie i schowa sie za matkę, a histeria zniknie
> jak ręką odjął. (Sprawdziłem dwa razy i zadziałało :-)
Miałeś szczęście. Czy tak samo postępujesz w sytuacji, kiedy za scianą mąż
ma histerię i tłucze żonę? Bo akurat moi znajomi mieli okazję i spotkali
się z dwoma rodzajami reakcji: jeden został pobity przez męża, drugi przez
oboje, a trzeci został wyzwany od sk... i zgodnie wezwano policję na niego,
że niby się wtrąca w sprawy małżeńskie i chce siłą wejśc do mieszkania
>
> 5. Bezmyślna ingerencja, np. w postaci wspólnego szarpania dziecka
> pewnie zachwiałaby autorytetem rodzica. Inaczej jednak mama "wraca" na
> pozycję opiekunki i wybawienia...
>
>> Tak, wszyscy zgodnie i taktownie: pozorną nieuwagą, aby nie pogarszać
>> samopoczucia matki. Poza tym skad pewność, że za drzwiami nie czai się
>> bitny tatuś, skory do ingerencji wobec "pomcnika", kiedy sam nie potrafił
>> zareagować wobec dziecka i moze się po prostu ukrywał, gotów do reakcji
>> wobec dorosłego, bo ŁATWIEJ? - w ogóle sytuacja była napięta w całej hali
>> poczty, to stawało się nie do wytrzymania. Uważam, że ludzie ocenili
>> sytuację prawidłowo i zachowali się najlepiej jak można.
>
> Bynajmniej, ludzie sobie po prostu ładnie zracjonalizowali swoje
> zachowanie ("tam na pewno czekał bitny tatuś, a my taktownie nie
> zareagowaliśmy")
>
Nie, zrobili najlepsze, co mogli.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
869. Data: 2010-03-17 14:26:02
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.Dnia Wed, 17 Mar 2010 14:32:30 +0100, zażółcony napisał(a):
> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:aaxflvft69ld$.pi0k8e0tfsoa.dlg@40tude.net...
>
> No dobrze. Wiec wszyscy zaoferowaliście cichą opinię.
> Ale byłaś wobec tego dzieciaka 'tak samo' bezradna, jak jego matka.
Słucham??? Miałam obcemu dziecku wlepić klapsa? Poza tym - nie byłam w
pracy, nie płacono mi juz wtedy za wychowywanie obcych dzieci i nadal tego
nie robię.
> Jak to się ma do tematu 'szoku na histerię' ?
> Bo ja akurat widzę tu bardzo korzystną sytuację do zastosowania terapii
> szokowej, którą proponowałaś. Jednak - nikt z tego nie skorzystał.
> To należy czy nie należy ?
To leży tylko w gestii rodzica - nie udawaj, ze jesteś głupszy, niż jesteś.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
870. Data: 2010-03-17 14:27:57
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:jf9hblbrutp$.166c73zd679rz$.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 17 Mar 2010 14:29:57 +0100, Stalker napisał(a):
>
>> XL wrote:
>>
>>>> Przepraszam, a czy ktoś ruszył dupkę, żeby jakoś jej pomóc?
>>>
>>> A jak sobie to wyobrażasz? - jako wspólne szarpanie dziecka?
>>
>> 1. Podchodzisz do matki i dyskretnie pytasz się czy możesz pomóc.
>
> A ona mówi: tak, proszę wziąc moje dziecko na ręce i mi podać.
> Po czym potem oskarża Cię o próbę porwania lub innego skrzywdzenia
> dziecka.
> Jasne.
Ja pierdziele, iksi, weź już skończ i odpocznij sobie. Brniesz w jakieś
totalne, marsjańskie maliny.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |