Data: 2006-11-21 13:58:53
Temat: Re: Nierzetelne media?
Od: "elGuapo" <e...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Quasi wrote:
> elGuapo napisał(a):
>
> > No to jeszcze raz, skoro z oślim uporem twierdzisz, że białe jest
> > czarne:
>
> >>> Przypadki 3., zwlaszcza 1+2+3. do zadnej polemiki sie nie
> >>> kwalifikuja - tu pozostaje jedynie (...) ignorowanie, osmieszenia
> >>> badz fizyczna eksterminacja, w zaleznosci od sily danego
> >>> przypadku.
>
> > To niby nie jest równoważne przekazowi 'uważam, iż czasem należy
> > fizycznie eksterminować osoby podpadające pod przypadki 3 (zwłaszcza
> > 1+2+3)' ?
>
> Oczywiscie, ze nie KANALIO. Nawet po tym, jak manipulacyjnie wyciales to
> z kontekstu. Wyraznie pisze tu, co *mozna (a czego nie mozna)* (w sensie
> co da/nie da sie) robic, a nie co *powinno sie* robic.
(...)
Po zerowe: upór, w którym doszukujesz się świadomej, powodowanej
złą wolą manipulacji ze strony przeciwnika przewyższa ładunek
podejżliwości u wszelkich znanych mi teoriospiskowców. Zapewne znów
nie pojmiesz analogii, iż umysł twoj pracuje tym samym dokładnie w
kierunku, w którym pracują umysły - tak wyszydzanych przez ciebie -
teorio-spiskowców, ale do tego zdążyłem się już przywyczaić.
Po pierwsze: W końcu rozumiem, gdzie jest pies pogrzebany. Przyjmij do
wiadomości, iż zwyczajnie nadałaś bardzo mylący przekaz. Jeśli
wyzywam kogoś, a później jeszcze piszę, iż takich, jak on to
pozostaje jeszcze jedynie fizycznie eliminować, to u 99% normalnych
ludzi zrodzi się domniemanie, iż utrzymujesz, iż powinno się takich
eliminować, a nie iż wogóle jest to możliwa do realizacji opcja,
pod którą jednak się bynajmniej nie podpisujesz *). Jeśli mój
interlokutor wypowiada sąd, to domniemuję, iż się z nim utożsamia,
o ile z kontekstu nie wynika niedwuzancznie, bądź nie podkreśli
faktu, iż jest to tylko teoretyczna opcja, której zastosowanie
praktyczne uważa on za niedopuszczalne moralnie, lub z jakiejkolwiek
innej przyczyny. Ja staram się zawsze podkreślać swoje votum
separatum wobec wypowiadanych przeze mnie sądów 'teoretycznych', z
którymi się jednak nie utożsamiam - właśnie po to, aby uniknąć
tej dwuznaczności odbioru. Jeśli zapłakanej dziewczynie w ciąży,
przerażonej swoim stanem podpowiem, iż 'pozostaje jeszcze aborcja',
to na mur beton każdy normalny człowiek odbierze to jako moje
SUGEROWANIE jej, aby dokonała ona aborcji, czyli również jako
akceptację aborcji przeze mnie, a nie jako 'wiesz no - jest co prawda
teoretyczna możliwość aborcji, ale ja osobiście uważam, że jest
to wyjście niedopuszczalne i obrzydliwe'.
Normalni ludzie używają 'skrótów': gdy kolega z pracy powie mi, iż
"dziś jestem w pracy motorem", to domniemam, iż przyjechał on do
pracy motocyklem, a nie, iż owemu koledze odbiła właśnie palma i
komunikuje mi swój stan (kiepski) psychiczny utożsamienia się z
dwuśladem. Przypomnij sobie mój dawny post, w któym zapytywałem
cie, czy nadążasz za 'językiem filmu' - widziałem twoją
odmienność emocjonalną już wtedy.
Nie napisałeś więc nic ani trochę wyraźnie i w tym - jak w
większości przypadków - problem. Dodać do tego zacietrzewienie
gówniarza i odmienność emocjonalną, a bomba głupoty gotowa.
Powinieneś wziąć sobie do serca moje słowa o niedostatecznie
giętkim języku, bo sam walisz kwiaty przekazów mijajacych się
astronomicznie z tym, co masz zamiar przekazać, a za które ktoś ci
kiedyś może mordę obić (co nie byłoby chyba takie złe).
NeG
*) Jesli mi nie wierzysz przeprowadź sobie test pośród znajomych -
wytnij im ten kawałeczek, daj do przeczytania i spytaj czy odebrali to
jako twoje opowiadanie się za fizyczną eliminacją 1+2+3, czy tylko
za stwierdzeniem obiektywnego faktu, iż jest to wogóle możliwe, ale
bez określania twojego zdania czy ją aprobujesz, czy ją odrzucasz.
|