Data: 2006-11-21 09:19:28
Temat: Re: Nieśmiałość
Od: "Rafik" <b...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "martin" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ejtj3h$d7f$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Witam,
>
> mam problem który sprawia, że odechciewa mi sie żyć. Mianowicie jestem
> cholernie nieśmiały. Trwa to odkąd pamiętam, ale dopiero ostatnio zaczyna
> mi to doskwierać na tyle, że chce coś z tym zrobić. Przyzwyczile się już
> do tego, że nie potrafię nawiązywąc konatktów, że nie potrafie rozmawiać z
> ludzmi i mam to w dupie. Ale nie potrafię znieść jednej sytaucji. Kiedy
> uda mi się umowić z dziewczyną na randke nie potrafię z nią rozmawiac. Nie
> wiem czemu, ale zawsze dostaje jakas dziwna blokade, ze nie wiem co mowic.
> Zazwyczaj wyglada to tak, ze ona mowi, ja slucham, przytakuje i czasami
> cos wydukam od siebie. Czuje zenade juz w trakcie randki, ale nie potrafie
> sie przelamac i zaczac o czyms mowic. Nie musze dodawac, ze kolejnej
> randki juz nie ma :( Pytanie glownie do osob ktore wiedza cos na ten temat
> (psychologow albo osob ktore przezwyciezyly niesmialosc): jest dla mnie
> jakis ratunek czy do konca zycia skazany jestem na bycie takim
> nieudacznikiem? Mam tego dosc, wieczorem kladac sie spac chce mi sie wyc
> czemu to trafilo na mnie. Widze jak kolesie nie lepsi odmnie maja fajne
> laski, a ja nic :( Mozna cos z tym zrobic czy tylko wziac gruby sznur i
> sie powiesic?
jest lek , który w twoim przypadku może bardzo pomóc, nazywa się Seroxat,
wpisz w google i poczytaj.
Za chwilę szanowne grono pseudo-psychologów mnie opieprzy.
Rafik
|