Data: 2002-11-25 17:27:58
Temat: Re: Niezależnoś
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
MOLNARka wrote:
> Akurat mam trochę wspólnego z prawem i wiem doskonale jak to wygląda. W
> Polsce też niepracująca żona przy rozwodzie dostaje połowę.
I slusznie. A niepracujacy maz tez dostania polowe?
> Dlaczego ? Dlatego, że bardzo łatwo teraz zamówić panią do sprzątania i
> gotowania i kosztuje to grosze.
Jakas obca baba mialaby mi po katach niuchac? i w garach mieszac? A jakby
sie okazalo,ze gotuje lepiej ode mnie, to i maz za ni.a pojdzie;-)
> Mowa była o niezależność. I (wybaczcie ale powtóżę to znowu) ja nie
> czułabym się niezależna jak brałabym kasę od męża
Ja nie biore kasy od meza, bo od zawsze mamy wspolna kase. w dodatku
niepracujac na etacie mam czas i sposoby na to, zeby zminimalizowac wydatki
(ot, chocby domowe przetwory, ktore sa o polowe co najmniej tansze)
> I napatrzyłam się już na rozpady takich związków, gdzie była taka "wasza"
> niezależność.
(kury, które chcą siedzieć w domu i czekają z
> ugotowanym obiadem i czystymi skarpetkami _całe_życie_)
O calym zyciu pogadamy za 40 lat. Do tego czasu niewykluczone, ze role sie
odwroca i byc moze glupie kury zostana wybitnymi fachowcami od czegos tam,
o czym sie niekurom nie snilo.
> Czy możecie zrozumieć mnie ?
Zrozumiec Twoj wybor - owszem, ale dlaczego Ty nie chcesz zrozumiec, ze inni
maja inne priorytety?
--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło"
|