Data: 2013-07-29 08:07:46
Temat: Re: No i na Marsa nie polecimy (tak szybko)
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Przemysłąw Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:kt3vtm$hbc$1@node2.news.atman.pl...
> Ghost pisze:
>>
>> Użytkownik "Przemysłąw Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:kt2q21$agf$1@node1.news.atman.pl...
>>> Flyer pisze:
>>>> In article <krmenf$1co$1@portraits.wsisiz.edu.pl>, s...@t...nic
>>>> says...
>>>>> "Maciej Woźniak" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych
>>>>> news:kqriqa$fjf$1@node2.news.atman.pl...
>>>>>
>>>>>> | Tylko skąd wiesz, że w ten sposób "odkrywając" prawdę
>>>>>> | daje ci się przechytrzyć Matriksa - a nie odwrotnie?
>>>>>>
>>>>>> Odkrywanie prawdy nie jest przechytrzaniem matriksa,
>>>>>> a odwrotnie. Ten pęd do prawdy to on Ci wpoił.
>>>>>> Zwierzęta go nie mają, prawda? Po co - to skomplikowana
>>>>>> kwestia.
>>>>>
>>>>> Ot, byty nad potrzeby mnożysz. Nie ma nic w konstrukcji i działaniu
>>>>> człowieka, czego zaistnienia nie dałoby się wyjaśnić mechanizmem
>>>>> doboru naturalnego. W przypadku ludzi rozwinęła się co prawda
>>>>> osobna dziedzina, zwana psychologią ewolucyjną (która to nazwa
>>>>> zastąpiła nieco skompromitowaną przez różnej maści lewaków
>>>>> i tępaków "biosocjologię"), ale w sumie nie ma tu żadnej nowej
>>>>> jakości.
>>>>
>>>> Witam po długim czasie niebytności. :) Podstawowym problemem z ewolucją
>>>> jest to, że jest przedstawiana jako proces, i do tego świadomy
>>>> [ewolucja powoduje, wyklucza, premiuje]. Tymczasem czasami faktycznie
>>>> "wygrywa" lepiej przystosowany, a czasami wygrywa gorzej przystosowany
>>>> ale liczniejszy. No i ta
>>>
>>> Ale tu nie chodzi o to kto czasem wygra, jedni i drudzy będą od czasu do
>>> czasu wygrywać. Lepiej przystosowani mają przewagę nad liczniejszymi,
>>> która jest tym mniejsza im więcej jest liczniejszych. Ale zawsze jest to
>>> przewaga. Dajmy na to że jest 100 osobników. 90 gorzej przystosowanych
>>> 10 lepiej. Każdy z 10 ma 2% szans na zwycięstwo, reszta ma po 0,88%.
>>> Owszem, częściej na podium będziemy widzieć tych 0,88%. Ale częściej w
>>> sensie więcej razy ogólnie. Natomiast będzie to niewystarczająco często
>>> by wygrać z 2%-wcami na dużej liczbie pokoleń. Ważna jest oczywiście
>>> ogólna liczba populacji, nie może być zbyt mała, gdyż wariancja naszej
>>> gry może sprawić że w niesprzyjających warunkach nasi 2%-wcy przegrają
>>> x-razy z rzędu odpadając z gry mimo swej przewagi - w tym upatrujesz
>>> "podstawowego problemu z ewolucją". Ale i tu ewolucja sobie radzi. Po n
>>> kolejnych pokoleniach panowania 0,88 nad światem w jednym z nich nastąpi
>>> mutacja na 2% i zaczynamy od nowa. I będzie się to kręcić aż dotąd,
>>> dopóki w przyrodzie nie nastanie równowaga liczebności 2% i 0,88% :)
>>
>> Albo, az dany gatunek w calosci nie zostanie wyeliminowany. Co moze byc
>> szybsze od "rownowagi".
>
> Z punktu widzenia ewolucji to już są większe przetasowania. Eliminacja
> jednego ogniwa z łańcucha pokarmowego zmienia warunki dla wszystkich
> uczestników. Coś na zasadzie, że nagle biały kolor misia polarnego zaczyna
> być mu wadą nie zaletą.
Etam, wystarczy, ze cos przenosi sie na madagaskar, jest zwinne i baaardzo
kocha lemur. A kazdym razie przynajmniej lubi.
|