« poprzedni wątek | następny wątek » |
181. Data: 2012-09-24 17:26:20
Temat: Re: No, to co u Was dzisiaj na stole?
Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:k3q4mo$h47$1@node2.news.atman.pl...
> Użytkownik "Bbjk" <b...@g...comspam> napisał w wiadomości
> news:50609432$0$1297$65785112@news.neostrada.pl...
>>W dniu 2012-09-24 19:04, Chiron pisze:
>>
>>> Kanie panierowane...jesteś pewna? No wiesz- jak za 3 dni będziesz tu
>>> pisać- to ok.
>>
>> Oczywiście. Kanie są bardzo charakterystyczne, a akurat na grzybach znam
>> się całkiem nieźle :)
>
> Jakoś tak jeśli chodzi o kanie- mam zawsze problem... i wolę nie jeść:-).
> Czy jesteś pewna, że odróżnisz np młodą kanię od młodego muchomorka? Dla
> mnie one są identyczne. A widziałem, jak 2 grzybiarzy się o to sprzeczało.
> Dla mnie to dziwna sprzeczka- bo w razie takich wątpliwości nalezy od razu
> wywalić.
Moja ciotka super grzybiara nauczyła mnie dwóch rzeczy:
1. jeśli masz cień wątpliwości wyrzuć lub nie zbieraj.
2. Kanie zbieraj tylko wtedy gdy mają kapelusz rozłożony
A jakie Ona grzyby przynosiła z lasu, łąki. Nawet w zimie potrafiła
przynieść "pieniążki Matki Boskiej", takie pomarańczowo złote, na drzewach
rosną, bardzo aromatyczne.
pozdr
Stefan
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
182. Data: 2012-09-24 17:34:33
Temat: Re: No, to co u Was dzisiaj na stole?W dniu poniedziałek, 24 września 2012 18:38:39 UTC+2 użytkownik medea napisał:
> Musiałabym kupować, bo z nas nie są grzybiarze. Ja lubię zbierać, ale
> rodzinkę trudno namówić, poza tym chyba u nas za sucho na grzyby.
> Grzyby lubię, ale głównie suszone, bo świeże są dla mnie zbyt
> ciężkostrawne (zawsze wolałam zbierać, niż jeść ;) ). Ze świeżych to
>
> najbardziej lubię zupę grzybową.
My też raczej na grzyby chodzimy niż po grzyby. Zdjęć się narobi (dal znajomych tam
gdzie zawsze ;-) ), świeżym powietrzem pooddycha, etc.
Ale wczoraj to żeśmy takie borowiki znaleźli wielkie i piękne, że żal było pokroić i
na blachę rzucić :-)
Stalker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
183. Data: 2012-09-24 17:35:20
Temat: Re: No, to co u Was dzisiaj na stole?W dniu 2012-09-24 19:19, Chiron pisze:
> Jakoś tak jeśli chodzi o kanie- mam zawsze problem... i wolę nie
> jeść:-). Czy jesteś pewna, że odróżnisz np młodą kanię od młodego
> muchomorka? Dla mnie one są identyczne. A widziałem, jak 2 grzybiarzy
> się o to sprzeczało. Dla mnie to dziwna sprzeczka- bo w razie takich
> wątpliwości nalezy od razu wywalić.
Podstawowa zasada: gdy masz wątpliwości, zostaw grzyb w lesie.
Młodziutkie tak, też odróżniam, ale młodych kań, takich z kapeluszem w
kształcie jajeczka nie zbieram, niech podrosną - szkoda mi ich zabierać
z lasu, a nie, bo się boję :) Łatwo się je odróżnia.
Jeśli ogólnie boisz się grzybów, zbieraj wyłącznie z rurkami, one nie
zabijają, najwyżej się trochę pochorujesz.
--
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
184. Data: 2012-09-24 17:41:49
Temat: Re: No, to co u Was dzisiaj na stole?W dniu 2012-09-24 19:26, Stefan pisze:
> 1. jeśli masz cień wątpliwości wyrzuć lub nie zbieraj.
Właśnie!
> 2. Kanie zbieraj tylko wtedy gdy mają kapelusz rozłożony
Można też młode, ale trzeba mieć 100% pewności, że to kania.
> A jakie Ona grzyby przynosiła z lasu, łąki. Nawet w zimie potrafiła
> przynieść "pieniążki Matki Boskiej", takie pomarańczowo złote, na
> drzewach rosną, bardzo aromatyczne.
...czyli płomiennica zimowa, zwana też zimówką aksamitnotrzonową jest
delikatnym smacznym grzybem, świetnie zastępuje azjatyckie grzyby w
potrawach wschodnich, dobra jest smażona lub marynowana, jemy same
kapelusze, bo trzony są łykowate. Zgadza się? :)
--
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
185. Data: 2012-09-24 18:22:46
Temat: Re: No, to co u Was dzisiaj na stole?Dnia 2012-09-24 19:19, obywatel Chiron uprzejmie donosi:
> Użytkownik "Bbjk" <b...@g...comspam> napisał w wiadomości
> news:50609432$0$1297$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2012-09-24 19:04, Chiron pisze:
>>
>>> Kanie panierowane...jesteś pewna? No wiesz- jak za 3 dni będziesz tu
>>> pisać- to ok.
>>
>> Oczywiście. Kanie są bardzo charakterystyczne, a akurat na grzybach
>> znam się całkiem nieźle :)
>
> Jakoś tak jeśli chodzi o kanie- mam zawsze problem... i wolę nie
> jeść:-). Czy jesteś pewna, że odróżnisz np młodą kanię od młodego
> muchomorka? Dla mnie one są identyczne. A widziałem, jak 2 grzybiarzy
> się o to sprzeczało. Dla mnie to dziwna sprzeczka- bo w razie takich
> wątpliwości nalezy od razu wywalić.
No i jeszcze to trzeba na maśle smażyć. Umrzeć można.
qr.a
--
Ludzie umierają codziennie. I nie wszyscy są interesujący.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
186. Data: 2012-09-24 18:23:54
Temat: Re: No, to co u Was dzisiaj na stole?Dnia 2012-09-24 19:35, obywatel Bbjk uprzejmie donosi:
> W dniu 2012-09-24 19:19, Chiron pisze:
>
>> Jakoś tak jeśli chodzi o kanie- mam zawsze problem... i wolę nie
>> jeść:-). Czy jesteś pewna, że odróżnisz np młodą kanię od młodego
>> muchomorka? Dla mnie one są identyczne. A widziałem, jak 2 grzybiarzy
>> się o to sprzeczało. Dla mnie to dziwna sprzeczka- bo w razie takich
>> wątpliwości nalezy od razu wywalić.
>
> Podstawowa zasada: gdy masz wątpliwości, zostaw grzyb w lesie.
> Młodziutkie tak, też odróżniam, ale młodych kań, takich z kapeluszem w
> kształcie jajeczka nie zbieram, niech podrosną - szkoda mi ich zabierać
> z lasu, a nie, bo się boję :) Łatwo się je odróżnia.
> Jeśli ogólnie boisz się grzybów, zbieraj wyłącznie z rurkami, one nie
> zabijają, najwyżej się trochę pochorujesz.
Ewentualnie zaspokoić się namiastką, czyli pieczarką.
qr.a
--
Ludzie umierają codziennie. I nie wszyscy są interesujący.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
187. Data: 2012-09-24 18:24:54
Temat: Re: No, to co u Was dzisiaj na stole?Dnia 2012-09-24 17:48, obywatel Bbjk uprzejmie donosi:
> W dniu 2012-09-14 21:07, medea pisze:
>
>> Szukam inspiracji na jutrzejszy obiad.
>
> A ja ostatnio wciąż grzyby, bo obrodziły, wczoraj zupa z kurek, dziś
> maślaki z podgrzybkami w śmietanie, kanie panierowane na dobitkę, jutro
> dla nabrania oddechu coś odmiennego. Suszarka chodzi na pełnych
> obrotach. Więc jeśli możesz i lubisz, może coś z grzybków?
No wieeeeesz....
Po kolacji a zaśliniłam lapka.
qr.a
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
188. Data: 2012-09-24 18:48:03
Temat: Re: No, to co u Was dzisiaj na stole?W dniu 2012-09-24 20:23, Qrczak pisze:
> Ewentualnie zaspokoić się namiastką, czyli pieczarką.
Bywają tacy, co i boczniakiem.
--
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
189. Data: 2012-09-24 19:58:56
Temat: Re: No, to co u Was dzisiaj na stole?Dnia Mon, 24 Sep 2012 08:12:33 +0200, krys napisał(a):
> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Sun, 23 Sep 2012 17:24:50 +0200, krys napisał(a):
>>
>>> Ikselka wrote:
>>>
>>>> Dnia Fri, 21 Sep 2012 11:03:13 +0200, krys napisał(a):
>>>>
>>>>> Aicha wrote:
>>>>>
>>>>>> Ja tam sobie sama robię, taki ślunski. Z tego, co zapomnę w lodówce
>>>>>> ;)))
>>>>>
>>>>> Daj przepis, please! Mój TŻ smaki dzieciństwa wspomina, sam próbował
>>>>> robić metodą prób i błędów, ale nie daje rady.
>>>>>>
>>>>
>>>> Przecież podawałam link:
>>>> http://www.blejtrama.bro.pl/konserwa.html
>>>
>>> Przecież prosiłam o przepis AICHĘ.
>>> Nie jakikolwiek, bo jakikolwiek to sama potrafię wygooglać.
>>
>> Skoro Aicha jest błogosławionym objawionym źródłem jedynych i pierwszych
>> oryginalnych, ba, dziewiczych przepisów... to powodzenia w przypalaniu
>> serka 3333-)
>
> Aicha mieszka w regionie, gdzie te serki były robione, zanim wynaleziono
> google. Dlatego
:-DDD
Sam fakt mieszkania gdzieś czyni specem od miejscowej kuchni? Kurczę, musze
powiedzieć to kuzynce mieszkajacej w Chinach :-DDD
> tym razem to nie ty jesteś guru i musisz to jakoś przeżyć:->
Pogięło Cię nieźle, jak widzę - napij się wody.
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
190. Data: 2012-09-24 20:00:32
Temat: Re: No, to co u Was dzisiaj na stole?Dnia Mon, 24 Sep 2012 09:58:39 +0200, medea napisał(a):
> W dniu 2012-09-24 08:12, krys pisze:
>>
>> Aicha mieszka w regionie, gdzie te serki były robione, zanim wynaleziono
>> google.
>
> Nie przesadzaj. Ja pochodzę z zupełnie innego regionu i tam też smażono
> serki zanim wynaleziono google. Tylko nie nazywano ich hauskyjzą, a po
> prostu smażonym serem.
>
> Ewa
U nas na Kielecczyźnie też robiono i robi się te smrodki. U męża w
rodzinie, i w mojej także się robiło.
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |