Data: 2016-03-04 13:24:26
Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
<k...@g...com> wrote in message
news:e5d52e54-fecf-45dc-808b-0adf84fb619f@googlegrou
ps.com...
> W dniu wtorek, 1 marca 2016 13:44:55 UTC+1 użytkownik Pszemol napisał:
>> Jak ktoś się wychował na szynce Krakus z puszki z rosołkiem to jemu
>> smakuje
>> normalnie inna szynka niż Tobie :-)
> Czy nie wydaje Ci się, że połowa sukcesu Krakusa to był wielki napis
> POLISH HAM na puszce, co pięknie uderza w emigracyjne nuty?
> To przecież jest mielonka.
Karolu, ale ja jadłem tą mielonkę z puszki w Polsce :-))
Dawno, dawno temu. Więc jakie emigracyjne nuty??
> Całkiem niezła mielonka, ale nie róbmy z tego już jakiegoś niesamowitego
> rarytasu;) W domu rodzinnym zawsze to kładli na stół i odkręcali
> kluczykiem
> puszkę z namaszczeniem, a ja nigdy nie mogłem zrozumieć tego zachwytu.
Niektórzy lubią słuchać Operę Straszny Dwór, inni lubią słuchać
śpiewki typu "Mydełko FA" albo "Majteczki w Kropeczki" ;-)
Co tu jest do zrozumienia? O gustach się nie dyskutuje....
W kuchni jest dużo do wyboru i ludzie sobie biorą co lubią jeść.
Myślisz że gdyby klient lubił szynkę suchą, włóknistą to producent
uparcie doprawiałby ją "zastrzykami"? Nie! Robi to, bo taką
szynkę klient kupuje, taką klient lubi. To nie "oszustwo" szynki wodą
- to dopasowanie się z podażą do wymagań popytu.
> A jeść to w USA to już w ogóle dziwna sprawa. To chyba podobne zjawisko
> jak
> popularność SPAMu na Hawajach (oni chociaż mają strasznie barwną kuchnię
> fusion zawleczoną przez Japończyków i Amerykanów - spam teriyaki, sushi
> ze smażonym spamem i tak dalej). Gdyby na Hawaje dotarli polscy emigranci,
> zamiast spamu pewnie zawijano by w glony szynkę Krakusa;)
I najważniejsze że wszyscy zadowoleni, pojedzeni i wypici :-))))
Nie bądź taki negatywny, naburmuszony - ciesz się życiem i różnorodnością.
|