Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "bazyli4" <b...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.misc.dieta
Subject: Re: Nowa dieta
Date: Tue, 28 Sep 2004 19:13:47 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 64
Sender: b...@p...onet.pl@host-81-190-53-200.lublin.mm.pl
Message-ID: <cjc643$kfv$1@news.onet.pl>
References: <ciooc8$sa6$1@news.onet.pl> <cip1en$kmd$1@inews.gazeta.pl>
<cipev3$bm8$1@news.onet.pl> <cips7s$1ug$1@inews.gazeta.pl>
<cipssq$eqg$1@news.onet.pl> <ciq450$8pi$1@inews.gazeta.pl>
<cis9cl$hi5$1@news.onet.pl> <cislrl$3c$1@inews.gazeta.pl>
<cj1a77$f8u$1@inews.gazeta.pl> <cj6fem$71v$1@news.dialog.net.pl>
<cj8jsv$ds2$1@news.onet.pl> <cja68k$m7k$1@news.dialog.net.pl>
<cjb4m8$qso$1@news.onet.pl> <cjb89d$bts$1@news.onet.pl>
<cjb9do$24a$1@news.onet.pl> <cjbc1v$1sh$1@news.onet.pl>
<cjbiu9$8h3$1@news.onet.pl> <cjbm39$g9v$1@news.onet.pl>
<cjbo71$q22$1@news.onet.pl> <cjc4rk$sq1$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: host-81-190-53-200.lublin.mm.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1096391619 20991 81.190.53.200 (28 Sep 2004 17:13:39 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 28 Sep 2004 17:13:39 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1409
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1409
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.dieta:41447
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@o...pl> napisał w
wiadomości news:cjc4rk$sq1$1@news.onet.pl...
> Czy ja mówię, że MA MIEĆ 120/80 ???
> Co uważam - to wyżej podkreśliłam WĘŻYKIEM i nie do mnie pretensje
> o standardowe normy, panowie Czepialscy o dziesięć mm Hg mniej lub
> więcej ;)
A CZY JA SIĘ CZEPIAM???
;-)))
> Ja? _NIC_ nie zarabiam, jestem od paru lat na utrzymaniu męża... :)
> Tak wyszło... ale mogło być o wieeele gorzej... :[
> Zadowolony? :)
A ja 1083 złocisze brutto... to jakby mnie kto z kolei się czepił ;-)
> A powyższe "zawdzięczam" przede wszystkim dietetykom zalecającym
> powszechnie dietę, która mnie wpędziła w choroby, oraz służbie
> zdrowia, która nie była w stanie mnie wyleczyć. I zdaje się jest to
> masowe zjawisko... wystarczy poczytać pl.sci.medycynę, czy forum
> Zdrowie gazety.pl
> I kogo mam teraz skarżyć za poniesione szkody na zdrowiu i utracie
> wielu lat pracy? Mogę mieć tylko pretensję do siebie, że byłam tak
> naiwnie wierząca w owe "naukowe autorytety" z piedestałów na kształt
> ołtarza...
A ja nigdy w nic nie wierzyłem, jadam tak jak i ojciec i dziadek i
pradziadek... żadnych nowomodnych wynalazków nie stosuję, no, może nie
jadam, tylko żrę, ale wszystko jak na razie w normie, a dobiegam
czterdziestki ;-)
> Na moje szczęście znalazł się w tej służbie zdrowia jeden lekarz,
> który pokazał mi drugą stronę tego medalu. Dzięki niemu nie jestem
> dzisiaj wrakiem. Ale to JA SAMA po przeanalizowaniu jego wiedzy i
> skonfrontowaniu jej z własnymi chorobowymi doświadczeniami świadomie
> podjęłam decyzję leczenia się jego metodą. I bardzo dobrze na tym
> wyszłam. Być może gdybym niegdyś się nie rozchorowała, to i nie
> podjęłabym optymalnego żywienia. DO to często ostatnia deska ratunku.
Też tak sądzę, nie wiem tylko, czy tak się da na dłuższą metę, ale może
się i da, czas pokaże... a umrzeć i tak na coś każdy z nas musi ;-)
Pozdrawiam
Paweł
|