Data: 2005-07-30 05:59:51
Temat: Re: O błędach z innej beczki dla humorku
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <dcefgd$ef6$1@inews.gazeta.pl>, "waldek" <x...@o...pl>
wrote:
> Użytkownik "Joe" <j...@k...pl> napisał w wiadomości
> news:dccsbl$blm$1@sklad.atcom.net.pl...
> > Kiedyś w sklepiku na Kijowskiej: etuja na jaja
> > i w zieleniaku piwo: Warka Strąg
> ===
Piwo w zieleniaku?
Kiedy w młodości w ramach objazdów naukowych zaglądałem do Opatowa,
wiedziałem jedno -- w żadnym sklepie spożywczym nic się tam do jedzenia
nie dostanie, za to w rybnym będzie piwo.
> Ja widziałem warkę pstrąg. W sklepie tym pracowały wyłącznie starsze panie.
I bardzo dobrze. Naturalny ludzka reakcja na dziwaczny, niezrozumiały
zwrot. Przyznacue, że swojska "Warka" i angielskie "strong" mają się jak
pięść do nosa?
> We wrocławskim kerfurze
Czym się różni "Warka strąg" czy nawet "pstrąg" od "kerfura"?
Kiedyś w sklepie zobaczyłem napis "lunszmyt" (luncheon meat). Bardzo mi
się to spodobało.
Władysław
|