Data: 2011-11-28 18:40:13
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: Nixe <n...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-11-28 14:32, Ghost pisze:
> Chodzi mi o to, ze to zastrzezenie, ze "tylko oczywiste przypadki" jest
> dodupne, bo juz bardzo uwaza sie na to kogo sie skazuje itp. itd. etc.
> Nie skazuje sie na smierc lekka reka, a jednak sa przypadki nieslusznych
> skazan.
W takim razie nie do końca jest tak, że "uważa się na to, kogo się
skazuje", skoro system nie działa, ponieważ nadal są niewinne ofiary
kary śmierci. Może tutaj leży problem, czyli w niedoskonałościach
sądownictwa, a nie w samej karze.
> Z drugiej strony kara ma odstraszać, czasem izolowac, a nie byc
> narzedziem zemsty
Nie traktuję kś jako narzędzia zemsty, lecz jako narzędzie eliminacji
kogoś, kto stanowi niezaprzeczalne zagrożenie dla społeczeństwa. Taka
obrona konieczna z opóźnionym zapłonem.
> gdyz wtedy nie jest skuteczna. Nie ma dowodow, ze
> kara smierci wplywa na zmniejszenie tych aktow przemocy, za ktore sie
> ona nalezy.
Nie ma też dowodów na potwierdzenie przeciwnej tezy. Generalnie trudno
tutaj udowodnić korelację w którymkolwiek kierunku. Jedne i drugie
strony przerzucają się tomami adekwatnych badań i nic z tego nie wynika.
Zasadniczo żadna kara nie odstrasza potencjalnych zabójców, ponieważ
gdyby tak było, to ... nie byłoby ich na świecie.
> Z trzeciej strony tylko spoleczentswo ceniace zycie ma szanse naczuczac
> swoich czlonkow jak cenic zycie.
Ale to utopia. A obserwując coraz częstsze przypadki coraz młodszych
zabójców-degeneratów obawiam się, że Twoja wizja idealnego świata wręcz
się od nas oddala.
N.
|