Data: 2006-05-17 19:55:29
Temat: Re: O co jej chodzi?
Od: "Marchewka" <M...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "siwa" <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:fg2c3rn1ah2d.dlg@franolan.net...
> Hueh. Kiedy ostatnio wystawiałaś za drzwi ojca swojego dziecka?
Się mnie nie zdarzyło takie cuś. ;-)
> Jeśli się ma DOŚĆ, to taki list faktycznie wydobywa pokłady, acz
> niekoniecznie czułości.
Przecież tutaj sytuacja jest inna - facet się zastanawia, rozważa,
analizuje, wydaje się chcieć coś zrobić. I raczej nie ma dość, bo wtedy nie
pytałby, co ma zrobić, czy o co w ogóle chodzi.
Jak się coś sypie w związku czy mają miejsce jakieś nieciekawe sytuacje, to
IMO warto się cofnąć do czasów, kiedy było jeszcze cukierkowo. Żeby sobie
przypomnieć, co takiego zafascynowało mnie w tej kobiecie (piszę z punktu
widzenia kw :-)), czemu się zdecydowałem z nią być, co sprawiło, że się w
niej zakochałem, co było w niej fascynującego. Uważam, że to pomoga.
Podobnie, jak może pomóc przypomnienie tego partnerce. Może ona właśnie tego
oczekuje - żeby raz jeszcze to usłyszeć, żeby mieć potwierdzenie uczuć męża?
Na to mi tu wygląda...
Iwona
|