Data: 2006-05-17 20:18:40
Temat: Re: O co jej chodzi?
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marchewka <M...@b...pl> napisał(a):
> I raczej nie ma dość, bo wtedy nie
> pytałby, co ma zrobić, czy o co w ogóle chodzi.
Czytałaś uważnie? _Ona_ ma dość.
>> Ona twierdzi, że mnie już nie kocha, nie ma ochoty na seks. Zastanawia się
>> czy sie nie rozwieść.
> Podobnie, jak może pomóc przypomnienie tego partnerce. Może ona właśnie tego
> oczekuje - żeby raz jeszcze to usłyszeć, żeby mieć potwierdzenie uczuć męża?
> Na to mi tu wygląda...
Ale bardzo być może, że stwierdziła, że to jednak nie jest ten facet,
że dusi się w danym związku, albo związku w ogóle, że ma dość, że ktoś
siada w jej fotelu, pije w jej kubeczku i śpi w jej łóżku. Do tego
wymaga jakichś absurdalnych czynności.
Może mają inne zainteresowania, może czegoś brakuje. Miliard moze byc
przyczyn. Łącznie z jakimś romasem na boku, jak uczy doświadczenie.
Jeśli nie pomoże rozmowa, jeśli nie jest możliwa terapia, to jedynym
wyjściem jest separacja. Może szanowna małżonka się namyśli po pół
roku. Że jednak nie było tak źle.
Pisanie listu milosnego, to odwołanie się do emocji. Tutaj nie ma się
co odwoływać do emocji, bo emocje są raczej negatywne, trzeba szukac
przyczyn owych emocji wygaśnięcia.
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
|