Data: 2012-01-16 12:56:15
Temat: Re: O zachowaniu się przy stole
Od: Lebowski <lebowski@*****.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-01-16 13:22, było cicho i spokojnie, aż tu medea jak pierdolnie:
> W dniu 2012-01-16 13:15, Bbjk pisze:
>> W dniu 2012-01-16 13:04, medea pisze:
>>
>>> Specjalnie o tym napisałam. ;)
>>
>> Aaaaaaaaa, czyli to była taka mała podpucha, a nie prośba o poradę w
>> trudnej sytuacji?
>
> Niezupełnie. Chciałam się dowiedzieć, na ile takie rozwiązanie jest/nie
> jest standardowe. No i pytanie - jak (może lepiej) poradziliby sobie inni.
> Bo że każdy jakoś sobie poradziłby, nie obrażając przy tym nikogo
> (oprócz być może pana L.), to było dla nie oczywiste.
>
> Ewa
Z tym obrazaniem to chyba troche przesadzasz.
Z tego co zaobesrwowalem w kulturze Niemcow, nawet tych dobrze
wyksztalconych, to pierdniecie lub bekniecie przy stole, a tym bardziej
w jakims barze piwnym jest u nich norma, wiec odrobina parafrazy ich
dziejowej uprzejmosci z pewnoscia takze sie w niej zmiesci.
Ze juz przez grzecznosc nie wspomne tutaj o czyims tankowaniu do granic
wytrzymalosci pecherza, jako byc moze wlasnie nieco kontrowersyjnym w
obu kulturach :P
Ale rozumiem krajanke, ze za darmoche bylo. Znaczy sie ktos stawial ;)
|