Data: 2012-01-26 07:48:59
Temat: Re: O zachowaniu się przy stole
Od: Bbjk <b...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-01-25 12:47, Bożena pisze:
> Kuchnia azjatycka w Polsce kojarzy się przede wszystkim z Chinami, Wietnamem
> i całą tamtą okolicą. Nie jestem fanką tych kuchni tzn. jako przerywnik raz
> na jakiś czas jest bardzo nawet ok, ale zbyt często nie sięgam.
Też tak mam, nie przepadam za tamtejszymi daniami (ociekają tłuszczem),
może dlatego, że nie byłam w dalekiej Azji i nie znam z autopsji, tylko
z knajpek w Europie. W domu też nie robię chińszczyzny, nie mam do niej
dynamiki, bo ani przesadnie nie uwielbiamy, ani nie czuję się na siłach
zrobić to dobrze. Jeśli uda być się kiedyś w dalekiej Azji, może zmienię
zdanie, spróbowawszy na miejscu.
> Co zaś dotyczy ciężkości czy słodkości, to odchudzam przepisy, "odsładzać"
> nie muszę, ponieważ desery akurat wolę mniej lub bardziej europejskie :) W
> tych wszystkich kuchniach są wspaniałe przepisy warzywne, więc ta ciężkość
> wcale nie jest taka ciężka :) Zresztą chyba każda kuchnia może być i taka, i
> taka - kwestia podejścia i wykonania.
Masz rację, w naszej europejskiej kuchni też może być ciężko i tłusto,
te wszystkie golonki i zasmażki. Z deserów wschodnich uwielbiam chałwę i
galaretowate kosteczki oprószone pudrem - ciągutki z orzechami (nazwa
uciekła mi), ale jadam to bardzo rzadko.
> Przyprawy to największy ból. Niektóre przyprawy kupuję w Wilnie...
...chyba ze dwa lata nie byłam w Wilnie, znów zaczynam tęsknić, bardzo
lubię Zarzecze, ale i inne dzielnice też. Zawsze fascynuje mnie starsza
pani kolorowo ubrana,
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f77073f5a9224f2c
.html
która przechadza się pod Ostrą Bramą, widuję ją od lat i za każdym
pobytem w Wilnie zastanawiam się, czy jeszcze ją zobaczę.
--
B.
|