Data: 2005-11-10 06:39:47
Temat: Re: [OT] Nigella
Od: "Ireneusz P. Zablocki" <i...@t...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
Theli schrieb:
>
> Jesli przy tym ciekawie opowiadaja, to nie ma sprawy. W takich
> wychuchanych kucharzach nie lubie tego, ze sa zazwyczaj smiertelnie
> powazni i podchodza do gotowania jakby rzeczywiscie miksture w aptece
> przyrzadzali.
>
> th
Tak juz zupelnie bez jaj, (chyba wolno sie tak kulinarnie wyrazic?), to
juz niemalze kazdy program niemieckiej telewizji, w tym pewnie wszystkie
regionalne maja swoje kulinarne godziny i kreuja swoje gwiazdy. Kazdy
cos dla siebie znajdzie: zakolczykowani i zatatuazowani do 30-tki,
wiecznie mlodzi do 40 -tki, mlodzi ludzie po 40-tce i nawet milosnicy
Volksmusik i ziewnych(od ziewania) szlagierow. Ze mnie kucharz do bani,
tak jak i ogrodnik, wiec ja tam malo krytykuje - jestem tylko tak
calkiem bezinteresownie zlosliwy. Wczoraj taki coolowaty kucharz
wyciskal cytryne jedna reka na druga nad potrawa, zeby pestki nie
powpadaly. Tak spontanicznie, zeby szybciej szlo i nie wygladalo po
niemiecku. To ja juz wole byc byc Niemcem w kuchni i moja salaty nieco
higieniczniej przyrzadzac. Ale jesli sie nie ma doswiadczenia, to warto
taki program obejrzec i podpatrywac. Wielu z tych kucharzy, "studiowalo"
za granica u najlepszych mistrzow patelni. Moze zima jak skoncza sie
roboty polowe i wojna podjazdowa z psem sasiadow, czytaj pies w koncu
zdechnie albo od mojej procy zginie, to obejrze i opisze co ciekawsze
programy. Chyba, ze Waldek Berlinski mnie uprzedzi, bo pewnie nie ma
ogrodu i durnowatych sasiadow, tak jak ja.
Irek Wschodniwestfalski
|