Data: 2003-03-29 00:44:16
Temat: Re: OT Odp: Nie mam pomyslu na obiad :(
Od: "Iris" <i...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Michał Byrecki <l...@b...pl> napisał(a):
> A ja, jako chłopak nie miałem żadnego wyjścia :-( Nie
> miałem fartuszka :-(
> Wstrętne baby z przedszkola sterczały nade mną
siedzącym
> samotnie na stołówce do momentu, aż do końca zjem
> paskudny ryż ze śmietaną.
U mnie chlopcy tez nosili fartuszki, tylko chyba
krotsze. To byl taki ubior ochronny;), bez rekawow,
zapinany z tylu. Przedszkole bylo prywatne, prowadzone
przez calkiem sympatyczne zakonnice, ale obowiazywal
okreslony rygor co do odziezy, zachowania, itd. Na
posilki, wrecz kazde danie, byl przewidziany okreslony
czas. Nie mozna bylo grymasic. Nie zjadles zupy w ciagu
ilus minut, to drugie danie (wszystkie
skladniki)ladowalo w talerzu z zupa, a gdy uplynal czas
drugiego dania i nadal talerz byl pelen, wowczas deser
(budyn,kisiel,ciasto) rowniez uzupelnial zawartosc tego
samego talerza. Moze to okrutna metoda, ale bardzo byla
skuteczna. Smiech innych dzieci tez dzialal
mobilizujaco. A nie wszystkim przyszedl do glowy pomysl
wykorzystania kieszeni;))
Iris
|