Użytkownik JurekA napisał:


> Dokladnie takie same mam przewidzenie ;-)
> Kupilem sobie jakis czas temu pierunsko droga bluze koloru bialego co by
> wygladac 'debesciarsko'. I u tesciow poplamilem troszeczke podczas
> grilla ketchupem. I mimo wszelkich mikstur wywabiajacych plama (acz
> blada) jak byla - tak jest.
>

Właśnie sobie dziś uświadomiłam, że jeszcze mi się nie zdarzyło nie
doprać plam od jedzenia, soków itp. Fakt - nie spiera się farba do
włosów i rdza, ale reszta da się wywabić. Wczoraj Werona oblała się
domowym sokiem z czarnych porzeczek. Dziś się zastanawiałam - prać czy
wyrzucić.... bluza biała (jedna z jej ulubionych)... wrzuciłam do
prania, ale zapomniałam wsypać Vanish. I się wyprało!
Myślę, że duża w tym zasługa po prostu dobrego proszku. Białe rzeczy
piorę w Persilu, czasem dorzucam Vanisha Oxy, by białe nie zszarzały,
ale jak dotychczas wszystko się ekstra wypierało.
Dużo tez zależy od wody - mieszkałam kiedyś w Tczewie i nie wiem jak to
robią, ale mają rewelacyjną wodę. Prało się wszystko w byle Pollenie
2000, bez żadnych wybielaczy. Moja matka z Elblaga przywoziła do nas
firany do prania, bo u niej żółkły a wyprane u mnie były białe bez
zbędnych kombinacji. Wodę do akwarium też prosto z kranu zawsze
lałam.... w Elblągu po pierwszym laniu nazajutrz wszystkie rybki miały
pogrzeb :-(
Reasumując polecałabym wyprać w Persilu z Vanishem.... w wodzie
destylowanej ? ;-)

Eulalka