Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!not-for-mail
From: "laura" <l...@l...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: OT - chleb
Date: Fri, 19 Apr 2002 15:00:34 +0200
Organization: http://news.icm.edu.pl/
Lines: 40
Message-ID: <a9p4dg$p4q$1@sunsite.icm.edu.pl>
References: <a9m848$h2h$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl>
NNTP-Posting-Host: dial735.wroclaw.dialog.net.pl
X-Trace: sunsite.icm.edu.pl 1019221233 25754 217.30.132.227 (19 Apr 2002 13:00:33
GMT)
X-Complaints-To: a...@i...edu.pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 19 Apr 2002 13:00:33 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MSMail-Priority: Normal
X-Notice1: This post has been postprocessed on the news.icm.edu.pl server.
X-Notice2: Subject line has been filtered and any Odp: strings removed.
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:9331
Ukryj nagłówki
Użytkownik kolorowa
> Przytrafiło mi się takie niezbyt miłe zdarzenie. Chciałam kupić chleb, ale
> był on dość gęsto upakowany, a na samej krawędzi półki leżały trzy
bochenki
> jeden na drugim, no i jeden spadł na podłogę. Przeprosiłam i odłożyłam ten
> chleb na bok, po czym zostałam zrugana, żebym ten chleb położyła gdzie
> indziej, bo ktoś kupi. Strasznie mi się głupio zrobiło, bo kobieta
> powiedziała to takim tonem, że oczywiste było, że ma do mnie pretensje i
> uważa, że w zasadzie to powinnam ten chleb kupić. A ja powiem szczerze, że
> się nie poczuwam, bo chociaż nie pamiętam, czy ten chleb osobiście
> potrąciłam czy on spadł sam z siebie, to jednak był on w taki sposób
> ułożony, że właściwie dziwne, że to wszystko nie spadło mi na głowę.
> Co robicie w takiej sytuacji? Zapłacić czy nie? Czy powiedzieć coś na ten
> temat?
Imo jezeli w pierwszym odruchu nie czujesz sie winna, to nie powinnas
placic, ani tez wzbudzac w sobie poczucia winy, bo pani ekspedientka tego od
Ciebie oczekuje :) To ona ma problem, a nie Ty. Osobiscie zwrocilabym tej
pani uwage na niestosownosc jej pretensji. Rzadko robie zakupy w malych
sklepikach, a w supermarketach zdarzalo mi sie, ze moje rogate dzieciatko
zrobilo jakas niewielka szkode i nigdy nie zdarzylo mi sie, aby obsluga
sklepu sugerowala pokrycie kosztow.
Tak mi sie przypomniala niedawna sytacja, kiedy w cukierni kupowalam jedno
ciastko dla dziecka za 2 zl. Po pytaniu 'co jeszcze', powiedzialam
'dziekuje, to wszystko'. Pani w wyrazny sposob byla niezadowolona. Po
zapakowaniu rzucila nim. Na upartego moglabym przyjac, ze polozyla, ale
byloby to mocno naciagane. Na moment znieruchomialam ze zdumienia i
oburzenia tez, po czym spokojnie i stnowczo spytalam, dlaczego rzucila mi
tym ciastkiem. Pani zaczela sie tlumaczyc, nawet w koncu przeprosila, a
poniewaz wyraznie czulam, ze mialo to zwiazek z iloscia, to ja o tym
poinformowalam. Imo niedopuszczalne jest, aby przedstawiciel jakiejkolwiek
firmy, nawet jezeli jest to tylko sklep spozywczy czy cukiernia okazywal
swoje niezadowolnie klientowi z jakiegokolwiek powodu. Tak traktuje swoich
klientow i tego wymagam od innych. I zadne tlumaczenie o zlym dniu nie jest
usprawiedliwieniem. Zly dzien moge miec po wyjsciu z firmy ;)
pozdrawiam
L.
|