Data: 2003-03-27 16:24:38
Temat: Re: OT, już od dawna ;) (Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm)
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wprąciłem się, ponieważ boniedydy <b...@z...pl>
popełnił(a) co następuje:
| > Zgadzam się w zupełności. Weźmy choćby dowcipy Pythonów,
nieoszczędzające
| > żadnych świętości, a przy tym po prostu nieprawdopodobnie śmieszne
| > (przynajmniej dla mnie).
| > Mam taką małą prywatną teorię, że kiedy już nam miłościwie zapanuje
| > polityczna poprawność (oby nie!), dowcipy po prostu znikną, bo 99% z
nich
| > po prostu kogoś tam obraża.
| Może naruszę jakąś świętość, jaką jest Monty Python, ale śmieszy mnie (za
to
| bardzo) tylko część ich dowcipów, różna w zalezności od filmu. Częsć mnie
| nie śmieszy; nawet nie oburza, ale nie śmieszy. Aha, Ewo, i może znamy
inne
| dowcipy, bo większość z tych, które znam i lubię, nikogo nie obraża :)))
Monty Pyton.
Nie wspomnę tu o "Sensie życia", w którym przedstawiono typową irlandzką
rodzinę... grubasa pałaszującego tony jedzenia... które później... :]
dziwne, że to Cię nie obraziło (w Twoim zwyczajowym geście solidaryzowania
się ze wszystkimi, którzy MOGLIBY się obrazić), że nie było żałosne, itp.
Naciągane, że nic z tego nie oburza Cię - w którymś momencie sama się
ugryzłaś - pytanie tylko, w którym :]
Większość z tych, które znasz to chyba właśnie ten 1%, o którym pisze ER :)
ER zna ich po prostu więcej - znaaaaacznie więcej :] Albo - nawet, jeśli
nie pamięta - śmieje się znacznie częściej niż Ty.
--
Z poważaniem,
Z. Boczek
|