Data: 2002-02-22 22:42:29
Temat: Re: [OT] menu szpitalne
Od: <m...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Margolka + Kopytko, ktore sobie glupio zazartowalo, ze juz czas
>
>
Coooo? Juz? Ale przeciez chyba wypuscili cie skoro piszesz. No no, ty lez
sobie spokojnie i zeby zadne mycie okien ci przypadkiem do glowiny nie
przyszlo...
Nigdy potem juz nie jadlam takiej marchewki z groszkiem jak w Centrum
Rehabilitacji w Konstancinie. Byl rok 80', ja lat 19 i przez pol roku
skladali mnie tam w kupe. Byl to jeden z najpiekniejszych okresow i przezyc
mojego zycia. Gdy mnie wypuscili, po 2 miesiacach bylo lato i pojechalam na
wakacje... do Konstancina. Biwakowalam pod szpitalem tak dlugo, az
pielegniarze mnie przygarneli do siebie. Tak tesknilam za wszystkimi i za
jedzeniem, ktore stalo sie domowym...Ach, to byly czasy
******
m-gosia
******
|