Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!opal.futuro.pl!newsfeed.tpinternet.p
l!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Margola Sularczyk" <margola@nu_spamie_pagadi.ruczaj.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: (OT) musze sie Wam czyms pochwalic :)
Date: Fri, 18 Feb 2005 15:20:52 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 47
Message-ID: <cv4tlb$5jq$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <cv4b78$mto$1@news.onet.pl> <4...@p...onet.pl>
<cv4cjk$b82$1@news.onet.pl> <4...@p...onet.pl>
<cv4ssp$53b$1@absolut.sgh.waw.pl>
NNTP-Posting-Host: zc142.internetdsl.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1108736493 5754 80.53.134.142 (18 Feb 2005 14:21:33
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 18 Feb 2005 14:21:33 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:232203
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Bozena" <b...@s...pw.edu.pl> napisał w
wiadomości news:cv4ssp$53b$1@absolut.sgh.waw.pl...
> "Kot" wrote in message news:4215B74A.1080005@poczta.onet.pl...
> | Tak tak, ja wiem, ze teraz jest moda na restrykcyjne diety dla
> | przyszlych matek i matek karmiacych - jestem im bardzo przeciwna. Moim
> | zdaniej jesc trzeba wszystkiego po trochu, wtedy dostarcza sie
> | organizmowi wszystkich niezbednych skladnikow i jednoczesnie nie
> | doprowadza sie do dziwnych stanow, ze po zjedzeniu jednej truskawki czy
> | fasolki dziecko dostaje potwornych sensacji. Trzeba sobie wychowac
> | twardzieli, nie francuskie pieski ;PP
>
>
> Podpisuje sie pod Kotem wszelkimi lapkami, ktore tylko posiadam ;)) Kot to
> baaardzo zdroworazsadkowy Kot :)))
> Jestem dzieckiem wychowanym dokladnie taka metoda - groch, fasole i inne
> takie podczas karmienia mie byly jedzeniem normalnym... mama jadla
> wszystkiego po trochu, bez zadnych tam ograniczen... teraz moj zoladek
> gwozdzie trawi i zadne tam zarazki mnie sie nie czepiaja... ale to tez
> napewno efekt tego ze nie bylam "sterylnym" dzieckiem i moj system
> immunologiczny dzielnie zasuwal od samego poczatku...
To i mnie nic innego nie zostaje, jak się podpisać... Pierwsze sześć
tygodni karmienia to był czas eksperymentów, wprowadizłam wszystko i dziecię
me o imieniu Karol nie jest alergiczne. Ale i w ciąży jakoś nie roztrząsałam
się nad sobą, tylko jadłam niemal wszystko (golonkę też, hehe) Jadłam też
sery pleśniowe - mozecie mnie oświecić, czym to groziło? Sery pleśniowe
jadłam też (zgrozo!) karmiąc, ale to już po pół roku. Gdybym się chciała
ograniczać, tobym nie moła karmić tak długo, a tak to wszystkim z wyjatkiem
mojego uzębienia i kośćca na zdrowie to wyszło ;)
Karol wychowywany był zasadniczo na podłodze, w towarzystwie kota i kurzu
(wykładzina dywanowa, na to koc) Leżał i fikał, potem fikał i siadał i znowu
fikał i te de. Nie narzekamy na brak zdrowia. Tylko jedno nas spotkało: mam
dziecko quasi-wegetariańskie ;) Zjada zupę "cioś mi się źdaje, zie tu ciuję
mięsio" - i trzeba skubańca oszukać (dziadkowie) albo odpuścić (my dajemy mu
zupy bez mięsa)
W szyneczce skubany mięsa nie wyczuwa. Nie wiem, jak to świadczy o zakładach
mięsnych Duda z Sosnowca ;)
Margola
|