Data: 2006-02-27 11:29:13
Temat: Re: [OT] prośba o pomoc - ankieta uroda/moda
Od: Lia <i...@p...org>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2006-02-27 12:25:12 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Kruszyzna* skreślił te oto słowa:
> Pewnego pięknego dnia, a był(a) to wtorek, 21 lutego 2006 14:05 użytkownik
> Katarzyna Kulpa, sącząc kawkę, wyklepał:
>
>> albo zwaly ciuchow zostaja w przymierzalni, a ja nie wiem, czy
>> ona jest jeszcze zajeta, czy nie.
>
> Hmmm, ale to raczej wina klientek. Ja zawsze pamiętam o zawieszeniu rzeczy z
> powrotem na wieszak i o odniesieniu dokładnie tam, skąd wzięłam. W sklepach
> natomiast widziałam właśnie takie zwały ciuchów w przymierzalni, ale to
> było raczej niezależne od nazwy sklepu :)
> A może źle zrozumiałam ten post?
> Jak tak, to uprasza się o wybaczenie :)
IMo to wina sklepu i jego organizacji.
Przed wejsciem do kabin powinno być miejsce gdzie można zostawic rzeczy, z
których się rezygnuje.
Trudno, zebym biegała po sklepie i szukała gdzie który sweterek leżał. Raz,
ze jak biore 5-7 rzeczy do przymierzalni to nie pamietam, gdzie który ciuch
leżał/wisiał. Dwa - nie płacą mi za to, i szkoda mi czasu najnormalniej w
świecie.
Jak nie ma gdzie odłożyc tych rzeczy w okolicach przymierzalni to i tak
wręczam naręcze wieszaków komuś z obsługi. Bo to ich broszka, żeby wszystko
znalazło się na swoim miejscu, a nie moja...
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
nie wie nic o usenecie, kto nie pisał na teście /KAnusia/
|