Data: 2004-09-27 09:32:09
Temat: Re: Obieranie kiełbasy
Od: "waldek" <x...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
walkie! napisał(a):
> Użytkownik waldek napisał:
>> ===
>> To coś, co nazywacie kiełbasą krakowską, ma z nią tyle wspólnego, co
>> muł (szlam) z mułem (upartym) - znaczy, nazwę.
>>
>> Ostatni raz jadłem krakowską w 1992 lub 1993. Żałuję, bo to była
>> niewątpliwie najlepsza kiełbasa, jaką ludzkość w swej długiej
>> historii potrafiła wytworzyć.
>>
>> Potem zaczęto pakować w plastikowe wałki sam szajs i nalepiać na to
>> etykietki z nazwą krakowskiej. Jestem spokojnym człowiekiem, ale za
>> to bym pasy ze skóry darł i żywym ogniem przypalał. To zbrodnia
>> przeciwko ludzkości. IPN powinien się zająć sprawą profanacji
>> naszych dóbr narodowych, a wzorzec krakowskiej powinien spocząć na
>> Wawelu.
>>
>> waldek
>> ===
>>
> tu sie zgadzam w calej rozciaglosci...
> Krakowska ta z mojego dziecinstwa nie jest ta krakowska z teraz.
> mialam dostep do swiezej kielbasy dawnej gdyz mieszkalam w Krakowie -
> teraz jak widze mutacje krakowskiej pod tytulem krakowska parzona to
> az mnie mdli ale z niej flak schodzi dobrze ;P
>
> natomiast teraz, w podkrakowskich Liszkach jest produkowana inna
> znakomita kielbasa - lisiecka. charakteryzuje sie ona bardzo gdubym
> mieleniem, wlasciwie ona chyba mielona nie jest a sa w niej kawalki
> miesa, dosc duze po prostu krojone. smakuje takze wybornie. jesli ktos
> bedzie mial okazje sprobowac - szczerze polecam - niestety we
> Wroclawiu jej nie znalazlam.
===
Jest w Astrze na Legnickiej po 29zł. Rzeczywiście niezła, ale do krakowskiej
(tej prawdziwej) i tak się nie umywa. No i ta cena.
waldek
===
|