Data: 2007-09-13 12:47:26
Temat: Re: Obowiązek przedszkolny dla pięciolatków
Od: "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Habeck Colibretto" <h...@N...gazeta.pl> napisał
złośliwa
| napisał(a):
|
| > j.w + sam fakt różnorodności zachowań dzieci, jedne przystosowują się
przez
| > miesiąc innym zajmuje to więcej czasu, więc funduje się dzieciom
podwójny
| > stres bo jak ono już się w miarę wdroży i zakuma osochozi to każą mu iść
do
| > szkoły a tam to już nie ma zmiłuj :)
|
| No ale tą drogą to można dojść do odbierania matek w 9. miesiącu życia (bo
| do 9. to podobno najlepiej jest piersią karmić). :) Przesadzam oczywiście,
| ale to żaden argument IMO...
|
wiesz, do odbierania dzieci matkom w każdym wieku można dojść też każdą
drogą ;)
| Ale to zacznie się robić tak, że 5-latki zamiast przygotowywać się do
| zerówki, będą uczone literek...
|
eeemm a już nie są ??? Moje dziecko od 3-latków uczy się literek i cyferek -
no nie mów że Twoje nie !! :P
No fajnie. Niby nie zaszkodzi, ale w
| zerówce już się zaczną wymagania.
|
nie mów w czasie przyszłym - te wymagania już obecnie istnieją. Myślisz że
po co są wprowadzane książki do zerówki ? Masz takową ? Wierz mi - to nie są
książeczki z serii "3-latek".
|Różnice wcale nie muszą się zniwelować.
|
nie muszą ale jednak się zacierają. Zwłaszcza między dziećmi z miasta a tymi
ze wsi. Właśnie ze względu na obowiązek szkolny ( wcześniej przedszkolny )
dla 6-latków :)
| Czy naprawdę nastolatki np. we Francji są mądrzejsze (znaczy lepiej
| wykształcone) od naszych?
|
żensepa :) Nie mieszkam we Francji ;)
Za to koleżanka w Holandii chwali sobie ichniejszy system nauczania -
właśnie obowiązkowego juz od 4 r.ż
| > To nie to co kiedyś - przez całą pierwszą klasę wklejało się literki do
| > zeszytu i trzepało "Ala ma kota. Kot to As" czy jak to tam szło ;)
|
| Mało co pamiętam. :)
|
ja pamiętam bo lubiłam robić szlaczki i że na literkę U były ule - ii wogóle
tak fajnie było ;)
| >|> Pomijam już przytoczone argumenty, że obowiązkowa edukacja
| >|> przedszkolna daje szanse wychwycenia jakichś
| >|> nieprawidłowości, patologii i w pewnym sensie wpływa na wyrównanie
| >|> szans edukacyjnych.
| >| W jakim sensie?
| > w takim że nie każda matka to Matka Polka i poleci do logopedy, ortopedy
czy
| > innego edy żeby za wczasu wykryć i leczyć jakąś dysfunkcję :) W
przedszkolu
| > jest to w mniejszym bądź większym stopniu zauważane :)
|
| W mniejszym... z tym się zgodzę. :)
|
ale zauważone :) Przychodzi logopeda i dzieciaki coś tam łapią.
| >| Nie. Nie o minusy chodzi tak naprawdę. Chodzi o brak plusów. Jakoś ich
| >| specjalnie nie widzę.
| > to że Ty nie widzisz plusów nie znaczy że ich nie ma :)
|
| Nie ma. Dla mnie nie ma. A o to przecież chodzi. :)
|
no pewnie, w końcu racja jest jak dupa - każdy ma swoją ;)
--
Kasia + Weronika ( 6-latka )
gg 181718
http://www.weronika.ckj.edu.pl
|