Data: 2005-12-02 15:24:52
Temat: Re: Ochrona wizerunku
Od: "miranka" <a...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"richo nazca" <n...@n...nospam.com.pl> wrote in message
news:dmph4b$to$1@nemesis.news.tpi.pl...
A może po prostu przesadzam?
Trochę przesadzasz:)) Zdjęcia dzieciakom w szkołach robi się od potopu
świata i to co roku!!! Zwykle firma jest zaakceptowana przez dyrekcję
szkoły i radę rodziców. Wątpię, czy to był pomysł nauczycielki. Zwykle
dzieciaki zostają zawiadomione wcześniej - ustnie lub w dzienniczkach.
Zwykle zdjęcia są marne i zwykle można z nich po prostu zrezygnować. Jeśli u
Was było inaczej niż "zwykle", możesz protestować. Z doświadczeń własnych
napiszę tyle - warto zachować zdjęcie całej klasy, nawet jeśli marne, bo to
fajna pamiątka. Zdjęcia indywidualne bez skrupułów można oddać i myślę, że
masz prawo - choć sama nigdy tego nie robiłam - zażądać zwrotu kliszy lub
zniszczenia jej w Twojej obecności. Takie firmy zwykle obsługują szkoły w
całej okolicy - to jest dobre kilka tysięcy klisz rocznie. Wątpię, żeby były
przechowywane dłużej niż do czasu zrobienia odbitek i wątpię, żeby w tej
masie ktoś się zainteresował zdjęciem pojedynczego dziecka.
Wyluzuj - jeszcze 11 razy czeka cię taka przeprawa:))
Anka & Adam (I kl. gimnazjum)
|