Melisa <m...@p...onet.pl> napisał(a):

> Oho, jakbym o swojej mamie czytala. Ok.30 lat uzaleznienia od lekow

Przysięgam, to nie cynizm - ja 'tylko' około 5... A na dobre - 3-4.

>Sama wyszlam z uzaleznienia lekowego

Gratuluję.

(benzodiazepiny,
> tak jak podejrzewam i u Ciebie).

U mnie - Nitrazepam, heminevrin (od tego uzależniłam się wychodząc,
nieskutecznie, z picia) i jeszze pół roku temu doxepin - ale tego już, jak
napisałam, od około pół roku nie biorę. Czyli z Nitrazepamem trafiłam...

>Radze Ci zmien lekarza,

Muszę zmienić

>niech to bedzie nawet 'pierwszy lepszy'

Wolałabym "pewnego"...

>(w jakim miescie mieszkasz?).


Taka wioska, Wrocław :)

> Nie zostawaj z tym sama.

Coraz bardziej czuję, że sama nie dam rady (to znaczy nigdy nie jestem sama,
jest Bóg czy jakby nie brzmiało Jego imię, ale...)

>WIEM to.

Dziękuję...

> czasem uglaskac/uspokoic swoje
> wewnetrzne, przerazone dziecko... Kontaktujesz sie z nim czasem? :)

Jakbym słyszała psychiatrę...
Ejbez urazy, nie miałam na celu Cię zdenerwować czy wykpić, po prostu
skojarzenie...
Dziękuję...
A.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/